Ekonomia i tzw. wolny handel
Demokratyczne sztuczki amerykańskich elit rozpatruje N. Chomsky łącznie z ich światowymi działaniami ekonomicznymi i handlowymi. Dokumentuje te powiązania na wszystkich stronicach swojej książki. Ograniczymy się zatem do spraw nam najbliższych, do spraw Polski i Europy Środkowo – Wschodniej. ”Znaczącym osiągnięciem nowego wieku imperialnego jest dalsza marginalizacja mas społecznych. Dlatego też władcy świata mogą dziś rządzić swobodniej przy większej koncentracji i centralnym zarządzaniu, i przy mniejszej ingerencji pospólstwa, które nie tylko nie ma żadnego wpływu na decyzje rządzących (podstawowa zasada autokracji kapitalistycznej) lecz nawet nie jest tego świadome. Któż jest w stanie uważnie śledzić negocjacje GATT albo MWF ...?” (s.104) Otóż to !!! Kto w Polsce wie dokładnie dlaczego nagle pada górnictwo, na którym opierała się egzystencja całego Śląska i części Zagłębia ? Kto potrafi logicznie wyjaśnić jak to jest, że przemysł zbrojeniowy, który zawsze i wszędzie daje krociowe dochody u nas umiera, a wraz z nim miasta i rejony ? Co powoduje, że upadło hutnictwo. Czyśmy tak nagle my, Polacy, zgłupieli, czy też jesteśmy głęboko od kogoś od niedawna uzależnieni ? Ograniczanie produkcji narodowych a prze to tworzenie sobie nowych rynków zbytu jest, wedle N.Chomsky’ego celem i zasadą amerykańskiej polityki zagranicznej, gospodarczej i wszelkich innych działań. Polska stała się „poligonem doświadczalnym dla bankierów i oligarchii finansowej”. Czy trzeba przypominać jak w pierwszych latach „solidarnościowej” Polski zniszczono nieomalże dokładnie polską wytwórczość: stocznie, przemysł obrabiarkowy, maszynowy…Głównym eksperymentatorem był osławiony i nie wpuszczany do wielu krajów ekonomista z Harvardu Jeffrey Sachs. (por. s. 121). A efekty? Chomsky pisze: „Postępując zgodnie z zaleceniami, Polska przeszła przez okres ‘powstawania wielu dochodowych prywatnych przedsiębiorstw’, który był jednocześnie okresem ‘blisko 40 procentowego spadku produkcji, ogromnej biedy i niepokojów społecznych...W 1991roku jej produkt krajowy brutto (GDP) spadł o 8-10 % przy jednoczesnym ośmioprocentowym spadku inwestycji i blisko dwukrotnym wzroście bezrobocia...w ciągu dwu lat krajowy produkt brutto spadł o 20 %...Prywatne oszczędności praktycznie zniknęły, zniszczone przez hiperinflację oraz program stabilizacji gospodarczej z 1990 r.” (s.122) Produkcja przemysłowa Polski spadła o ponad 23 %,( podczas gdy u Bułgarów o 17 %, na Węgrzech – 12 %.) Przewiduje się dalszy jej spadek o kolejne 20 %”(s.127) I tak dalej , itp. Kto ma rację ? Postronny obserwator , który z dala, z boku widzi lepiej, czy rodzima propaganda ekonomiczna w wykonaniu „solidarnościowych” polityków – „działaczy” gospodarczych wmawiających nam oszałamiające osiągnięcia Polski ‘solidarnościowej” ? Opisując działalność amerykańskiego kapitału, autor daje m.in. przykład Boliwii, gdzie, jakoby w wyniku pomocy amerykańskiej, dokonał się „cud gospodarczy”. Demaskując go szeroko, twórca opracowania udowadnia, że wzbogacił się bardzo niewielki odsetek ludzi. Przede wszystkim zresztą, na akceptowanym przez USA handlu narkotykami. „Cud eksportowy zdezorganizował handel ziemią uprawną i przerwał rozwój rolnictwa...Niedożywienie wśród dzieci poniżej piątego roku życia jest o ponad 50 % wyższe niż ( i tak okropna) przeciętna dla tego regionu świata...A teraz kolej na Polskę”(s.131) Stwierdzenie szczególnie ważne, bo cóż tu dodać w świetle ostatnich protestów i danych GUS mówiących, iż kilkanaście % Polaków żyje w ubóstwie, a o niedożywionych dzieciach w szkołach mówi się prawie ciągle.