MAZOWIECKIE I WARSZAWSKIE POKOLENIA

 
"JESTEŚMY SOBIE NAWZAJEM POTRZEBNI - 
- JESTEŚMY POTRZEBNI POLSCE"
STOWARZYSZENIE "POKOLENIA"
MAZOWSZE I WARSZAWA

"...Stowarzyszenie "Pokolenia" skupia ludzi, którzy nigdy nie ukrywali i nadal nie kryją
swoich lewicowych i patriotycznych przekonań. Wyrastaliśmy z ducha troski o Polskę,
o Jej kształt jak najbliższy ideałom równości i sprawiedliwości,
tolerancji i społecznej solidarności... ."

(Z wstępu do Uchwały Programowej VII Krajowego Zgromadzenia Delegatów
Stowarzyszenia "Pokolenia""POLSKA SPRAWIEDLIWA I OBYWATELSKA" - Wrzesień - 2012)
Z radością informujemy, że posiadamy oficjalne konto na Facebooku!
Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia naszego profilu, aktywnego uczestnictwa w dyskusjach
oraz dołączenia do naszej grupy.
Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami, wydarzeniami i specjalnymi ofertami.
Dołącz do naszej społeczności i współtwórz miejsce pełne inspiracji i wartościowych treści.

 Czekamy na Ciebie! - kliknij ikonkę >>>>>>
Jeśli masz materiały, którymi chcesz się podzielić - teksty, zdjęcia lub inne treści związane z działalnością Stowarzyszenia lub wartościami, które wyznajemy – zachęcamy do ich przesyłania.
Wspólnie możemy tworzyć przestrzeń, która będzie głosem zaangażowanego patriotyzmu i troski o naszą Ojczyznę. Dołącz do nas !!!
Prosimy o przesyłanie materiałów na adres:
warszawskiepokolenia@gmail.com  lub wyślij wiadomość.

5.12.2025
Merytoryczne obrady Mazowieckiego Stowarzyszenia Pokolenia w Warszawie

5 grudnia 2025 r. w Warszawie, w siedzibie Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód, odbyło się wspólne posiedzenie Zarządu i Rady Wojewódzkiej Mazowieckiego Stowarzyszenia Pokolenia - organizacji zrzeszającej dawnych działaczy ruchów młodzieżowych. Spotkanie obfitowało w inspirujące wystąpienia, merytoryczną dyskusję o historii państwa polskiego, współczesnej roli lewicy oraz o wyzwaniach społeczno-gospodarczych, a także w decyzje i plany na rok 2026.

Liczne grono uczestników i otwarcie obradObradom przewodniczył przewodniczący Michał Lubański. Wśród licznie zgromadzonych uczestników stawili się m.in.:
• prof. Krzysztof Janik - wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Pokolenia,
• Józef Bryll - prezes Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód,
• Piotr Goruk-Górski - wiceprzewodniczący Unii Pracy,
• Krystyn Dąbrowa,
• Zbigniew Sobotka - były wiceminister MSWiA,
• Paweł Dybicz - zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Przegląd”,
• dr Ryszard Ślązak,
• Grzegorz Białoruski - sekretarz Stowarzyszenia Pokolenia,a także wielu działaczy i sympatyków środowiska.

O roli lewicy i narastających nierównościach
Ważnym punktem posiedzenia było wystąpienie prof. Krzysztofa Janika. W swoim charakterystycznym, od lat cenionym stylu odniósł się on do roli i miejsca lewicy w Polsce oraz do nowego postrzegania człowieka w realiach współczesnego kapitalizmu. Zwrócił uwagę na pogłębiające się nierówności, w których - jak podkreślił - „bogaci stają się jeszcze bogatsi, a biedni często tracą nawet możliwość skutecznej walki z biedą i wykluczeniem”.

O programie i działaniach Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód mówił prezes Józef Bryll, przedstawiając zarówno dotychczasowe inicjatywy, jak i kierunki dalszej współpracy. W imieniu Mazowieckiego Stowarzyszenia Pokolenia głos zabrał Zdzisław Gosk, dziękując prezesowi za udzielane wsparcie oraz dobrą, wieloletnią współpracę obu środowisk.

W dyskusji wystąpili m.in. Zbigniew Sobotka oraz przedstawiciele lewicowych środowisk politycznych i społecznych - w tym wiceprzewodniczący Unii Pracy oraz Grzegorz Białoruski, który przedstawił ocenę funkcjonowania Stowarzyszenia Pokolenia i zarys planowanych działań na rok 2026. Głos zabrali również Marek Czarkowski i Wiesław Żółtkowski, podkreślając znaczenie konsekwentnej pracy środowisk lewicowych oraz potrzebę upowszechniania wiedzy o historii ruchu młodzieżowego i najnowszych dziejach Polski.

Książki, które porządkują pamięć o najnowszej historii
Szczególnie interesującym akcentem spotkania była prezentacja nowych publikacji poświęconych historii Polski najnowszej.
Redaktor Paweł Dybicz zaprezentował książkę pod jego redakcją pt. „Polska Ludowa - historia prawdziwa. Polska Ludowa widziana z perspektywy 35 lat”. Publikacja ukazuje dzieje PRL z dystansem czasowym, pozwalającym na bardziej zrównoważoną ocenę tamtego okresu, wolną zarówno od idealizacji, jak i od jednostronnej krytyki.Dr Ryszard Ślązak przedstawił swoją najnowszą książkę „Pospieszna likwidacja Państwowych Gospodarstw Rolnych 1989-2020”. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na dramatyczne konsekwencje społeczno-gospodarcze likwidacji PGR-ów, w której - jak podkreśla - często zapominano o losie konkretnych ludzi i całych lokalnych społeczności. Nawiązał także do wcześniejszych swoich prac, w tym wieloletniego raportu poświęconego likwidacji polskiej gospodarki w ramach tzw. „nadwiślańskiego neoliberalizmu” oraz książki „Samozagłada gospodarki polskiej 1989-2016”. Autor zaznaczył, że są to publikacje, które powinny trafić zarówno „na salony”, jak i do szerokiego grona czytelników, by naszym wnukom łatwiej było zrozumieć, co, dlaczego i w jakim celu stało się w Polsce po 1989 roku.

Plany na 2026 rok i jubileusz ZSMP
Istotną częścią obrad było przedstawienie planów Mazowieckiego Stowarzyszenia Pokolenia na rok 2026. Zdzisław Gosk zaprezentował propozycje działań programowych i wydawniczych, podkreślając, że nadchodzący rok będzie czasem wielu ważnych wydarzeń, opracowań naukowych i nowych publikacji.Jednym z kluczowych punktów kalendarza będzie 50. rocznica powstania Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej (ZSMP). W związku z tym powołano Komitet Honorowy obchodów oraz podjęto decyzję o wspólnym z ZSMP wydaniu monety okolicznościowej upamiętniającej zarówno 50-lecie ZSMP, jak i 35-lecie Stowarzyszenia Pokolenia. Autorami projektu tej monety są Grzegorz Gacek i Zdzisław Gosk.

Zakończenie w świątecznej atmosferze
Obrady zakończyły się w serdecznej, świątecznej atmosferze. Uczestnicy złożyli sobie życzenia świąteczno-noworoczne, wznosząc symboliczny toast za pomyślność Stowarzyszenia, jego członków i ich bliskich, a także za dalszy rozwój twórczych inicjatyw w 2026 roku.
Spotkanie w Warszawie okazało się wyjątkowo merytoryczne - pełne ciekawych refleksji, rzetelnie przekazanej wiedzy oraz żywej wymiany poglądów o historii i przyszłości Polski. Potwierdziło też, że środowisko Pokolenia pozostaje ważnym miejscem dialogu, pamięci historycznej i społecznego zaangażowania.

Foto dzięki uprzejmości Maciej Krajewski i Mirosław Ciura

23.11.2025
Socjaldemoracja w 2025 r.

Koleżanki i Koledzy,
pobudzony intelektualnie treścią Krośnieńskiego Biuletynu Specjalnego „O potrzebie odnowy polskiej lewicy” pozwalam sobie przekazać Wam również garść własnych spostrzeżeń opisujących  sytuację na polskiej scenie politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem  Nowej Lewicy.
Inspiracją były spotkania z Wami w poszczególnych  województwach, Wasze postulaty i troski, które wyrażaliście bardzo bezpośrednio. Z niekłamaną satysfakcją stwierdzam, że Wasza diagnoza i  opis przyczyn w znakomity sposób, pokrywają się z treścią Biuletynu.  Jest to satysfakcja intelektualna, że myślimy podobnie. Nie jest to  jednak satysfakcja polityczna – pacjent jest chory, wymaga leczenia, ale są szanse na ozdrowienie.

Życzę Wam inspirującej lektury. Sekretarz Zarządu Krajowego Grzegorz Białoruski
Socjaldemoracja w 2025 r.
Mamy rok 2025. Mija 35 lat od Okrągłego Stołu, 30 lat od wyboru Aleksandra Kwaśniewskiego na urząd Prezydenta RP, 27 lat od wejścia w życie Konstytucji, trochę ponad 26 lat od wejścia Polski do NATO, 21 lat od wejścia Polski do UE, 20 lat od zakończenia misji prezydenckiej przez Aleksandra Kwaśniewskiego, 17 lat od wejścia Polski do Strefy Schengen, ponad 3 lata od wybuchu wojny na Ukrainie. Przez ten czas w Polsce przez 27 lat rządziły partie obozu postsolidarnościowego, a przez 8 lat SLD. Przytaczam tę chronologię, bo stanowi ona punkt odniesienia do dalszych rozważań z jednej strony, z drugiej zaś zauważyłem, że obecnej klasie politycznej łatwo umyka ta perspektywa. Jednocześnie od razu przepraszam za pewne skróty myślowe w dalszej części tekstu.

Począwszy od 2005 r. główni gracze na scenie politycznej Polski, nie mogąc zaproponować konstruktywnych programów politycznych, społecznych i gospodarczych zdecydowali się pójść w wariant szukania nowych silników napędzających elektorat. Wynikało to z jednej strony z miałkości intelektualnej i braku zdolności do sprawnego rządzenia, z drugiej zaś szukania swojej tożsamości ideowej i społecznej. Na powstanie duopolu, który właśnie kończy swój byt, o czym dalej, wpłynęło powstanie próżni wyborczej po dominującej przez 12 lat lewicy (SLD pokiereszowane przez opozycję i samą siebie), do urn poszły pierwsze pokolenia, których świadomość polityczna i społeczna kształtowała się dopiero po 1990 r. i wreszcie upowszechnienie nowego gracza - prywatnych telewizji i Internetu.

Okres 2002-2007 nazwałbym okresem przejściowym. Na nowo kształtuje się scena partyjna, ustalane są pola interesów, czyszczone są wewnętrzne struktury partyjne. Można to porównać do przygotowań mobilizacyjnych przed rozpoczęciem konfliktu. Ten okres lewica przespała, bo zajęta była wejściem do UE, walką ze skutkami różnych afer i niedopuszczaniem młodego pokolenia do centrum władzy. Bardziej mam tu na myśli struktury partii, aniżeli władzy publicznej.

PiS jako formacja, która pierwsza objęła pełnię władzy po SLD poszła w stronę nacjonalizmu, ksenofobii i negowania zarówno czasów PRL, jak i III RP. Musiała to zrobić, aby ograniczyć pole działania tak naprawdę tworzącej się dopiero PO, ale również, aby wypchnąć na margines lub w niebyt wszelkie byty zajmujące pozycję na prawicy.

Jarosław Kaczyński (JK) słusznie uznał, że do zwycięstwa potrzebne mu są dwie rzeczy. Wskazanie wroga i to był „układ”, do którego JK mógł w każdej chwili dołączyć każdego, a jednocześnie nie musiał go w żaden sposób definiować. Identyfikacja społeczna elektoratu, budowanie symboli i ich legend, wskazanie elektoratowi, kto jest winny jego problemom życia codziennego. To wszystko podlane sosem nacjonalizmu, antysemityzmu i innych podobnych przypraw trafiło na podatny grunt wyborców zawiedzionych rządami SLD. Pierwszym sygnałem tego zjawiska była kampania i referendum unijne. To wtedy zaczyna się polaryzacja sceny politycznej i mowa nienawiści.Właściwy okres rządów PiS 2015-2023 składał się z całkowicie różnych kadencji. Pierwsza konstruktywna, gdzie rzeczywiście można było uznać, że nadrabiamy stracony społecznie czas. Po elitarnych rządach PO, PiS uczynił beneficjentem III RP szerokie masy społeczne. 

To zapewniło reelekcję w 2019 r. Niestety druga kadencja to już schyłek pozytywnych działań, przy jednoczesnym degenerowaniu się aparatu partyjnego oddelegowanego do struktur rządowych. Dodatkowymi impulsami stał się COVID i wojna naUkrainie, które uzasadniały zadłużenie państwa i realizowanie transferów budżetowych w bliżej nieokreślone kierunki. Nie chcę tutaj pisać o zjawisku psucia czy demontażu państwa, bo PO w koalicji z PSL i cichym wsparciu SLD, mając swojego Prezydenta przez 5 lat mógł wzmocnić struktury państwa mając świeżo w pamięci działania PiS w latach 2005-2007. Nie starczyło umiejętności przewidywania, woli i umiejętności.

PO, pomimo że osiągnęła duży sukces w 2005 r. (rejestracja 2002 r.) miała trudniejsze zadanie, jeśli chodzi o budowanie swojej tożsamości. Musiała zmieścić się pomiędzy silnym PiS, a słabym SLD, po bokach mając LPR, Samoobronę, PSL. Na tym etapie była tworem eklektycznym. Można powiedzieć, że pozbierali wszystkich, którzy nie zapisali się do innych ugrupowań. De facto tak wygląda to do dzisiaj w formule KO. Na ile była to powtórka z SLD jako koalicji, jest bez znaczenia. Ważne jest, że do dnia dzisiejszego PO/KO nie ma tak naprawdę wyrazistego programu, który można by w jakikolwiek sposób zdefiniować. Zresztą patrząc na historię tej partii, jedyny czas, kiedy mogła go wypracować to lata 2002-2007. Jednak ten czas poświęcono na wewnętrzne rozgrywki (później zresztą też), gdzie Donald Tusk pozbywał się konkurentów m.in. Olechowski, Płażyński, Rokita. Tak okrojona intelektualnie i światopoglądowo PO stała się partią wyłącznie interesów, która swoje cele definiuje wyłącznie poprzez badania poparcia dla określonych ugrupowań, które przyciąga, a następnie konsumuje. Jest to metoda do dziś skuteczna. Dodatkowo dwie kadencje PiS umożliwiły PO/KO i jej akolitom oraz elektoratowi wejść na pole gry - szukaj wroga. Te dwa elementy - interesy i wróg budują dziś tożsamość PO/KO. Tak się identyfikuje ich elektorat. Jednocześnie należ zwrócić uwagę, że nie mają problemu ze slalomem światopoglądowym.

Konfederacja jest pewną efemerydą, zlepkiem różnych koncepcji politycznych, społeczno-gospodarczych i historycznych. Zdefiniowanie jej realnego programu jest dzisiaj niewykonalne, gdyż nikt z tego grona nie został poddany realnej weryfikacji politycznej. Od 35 lat przebywają w opozycji parlamentarnej lub poza parlamentarnej. Wewnętrznie ich program jest niespójny lub wręcz sprzeczny wewnętrznie. Z pewnością na dziś jest im bliżej do tzw. prawej strony sceny politycznej, ale są gotowi wejść do koalicji centrowej, która nie miałaby w sobie elementów socjaldemokratycznych. Na razie Konfederacja znajduje się na etapie wieku dziecięcego, szuka swojej ostatecznej tożsamości, czego przejawem może być sprawa G. Brauna. Liderzy Konfederacji nie chcą w tej sprawie zająć jednoznacznego stanowiska, czemu trudno się dziwić. Wiązać się może to ze znaczącą zmianą poparcia społecznego. Ponadto przed nimi jeszcze kwestia rozstrzygnięcia przywództwa w partii. Każdy konflikt tudzież przyjęcie formuły jednoosobowego przywództwa będzie najprawdopodobniej skutkować rozpadem partii i jej ponowną marginalizacją, z brakiem reprezentacji parlamentarnej włącznie. Jednak niezależnie od problemów wewnętrznych należy docenić obecną pozycję tej partii, ale również dokonać analizy przyczyn jej sukcesu.

PSL - partia z ponad 100-letnim rodowodem, z dość jednoznacznie zdefiniowanym elektoratem, wykorzystała i skonsumowała już wszystkie swoje zasoby. Nie zauważyli albo nie chcieli wyciągnąć wniosków z zachodzących procesów społecznych. Migracja ludności z obszarów wiejskich do miast, koncentracja produkcji rolnej w coraz większej liczbie dużych przedsiębiorstw rolnych, które eliminują z rynku gospodarstwa rodzinne, wyczerpanie się tym samym formuły partii chłopskiej. W III RP z każdą kolejną elekcją PSL stawał się coraz bardziej partią opartą na klientelizmie i wymuszaniu coraz większych transferów budżetowych dla swojego hipotetycznego elektoratu. PiS wyrugował ich z tradycyjnych obszarów elekcyjnych -odciął ich od stanowisk i dokonał wielokrotnie większych transferów budżetowych. Dziś PSL walczy o życie i będzie to walka przegrana ani PiS ani PO, ale i inne partie nie są zainteresowane podparcie tego reliktu. Sojusz z 2050 Hołowni mógł być szansą na przeorientowanie partii z chłopskiej/rolniczej na partię ludową, w partię liberalną gospodarczo i konserwatywną światopoglądowo. Nie podjęli tego wysiłku, jak zwykle zaślepił ich dostęp do stanowisk, które opuścili 8 lat wcześniej.

Polska 2050 - nie warto poświęcać im nawet kilku zdań. Znikają ze sceny politycznej najpóźniej w 2027 r., chyba że wybory odbędą się wcześniej. Hołownia nie jest nikomu już potrzebny, a jego ludzie rozpierzchną się na pierwszy sygnał - do PiS, PO, Konfederacji. Swoje istnienie zawdzięczają apelowi pozostałych koalicjantów przed wyborami 2023, aby ich wesprzeć. Ten apel był całkowicie bezsensowny, bo dokonał przesunięcia głosów z KO (90%) i Lewicy (10%) na koalicję PSL/2050. Nikt chyba nie sądzi, że były to głosy PiS lub Konfederacji. Programowo 2050 jest nijaka - taka była i taka odejdzie. Podzieli los Nowoczesnej, Kukiza etc.

Na tym tle ugrupowania lewicowe przez ostatnie dwie dekady również szukały swojej identyfikacji. Z tym, że w pierwszej dekadzie do 2015 r. próbowano budować na programie i strukturach, które przynosiły sukcesy w poprzednim okresie. Niestety kolejni przywódcy uważali, że mają wyjątkowe recepty na sukces. Okazało się, że są zainteresowani wyłącznie sukcesami osobistymi i to nie politycznymi. To wywołało kryzys zaufania struktur terenowych do kolejnych kierownictw partii. Zmiana kursu w 2015 i późniejsza fuzja z Wiosną oraz powstanie Partii Razem i sojusz z nią rodziły pewne nadzieje. Niestety, ponownie osobiste ambicje oraz zarządzanie strukturami poprzez anihilację osób myślących inaczej, spowodowały dalsze karlenie partii w terenie. Jednocześnie programowo Lewica zaczęła stopniowo zrywać ze swoim tradycyjnym elektoratem - ludźmi pracy, inteligencją. Dopełnieniem tego dzieła było połączenie z Wiosną. Skupienie się wyłącznie na polityce równościowej, przy jednoczesnym samoograniczaniu się w sferach ekonomiczno-gospodarczych, skutecznie doprowadziło do kolejnej migracji lub wygaszania elektoratu.

Zatem, w którą stronę powinna ruszyć nowoczesna socjaldemokracja początku (jeszcze) XXI wieku? Jakie należy postawić przed nią cele? Jakie metody powinny być zastosowane. Nie będę tutaj odkrywczy - program, kadry, komunikacja to podstawowe kwestie. Chociaż obserwując działania naszych polityków mam nieodparte wrażenie, że nie są tego świadomi.

Zacznijmy zatem. Podstawą programu socjaldemokracji powinien być odmieniany przez wszystkie przypadki egalitaryzm. W ciągu jednego pokolenia (1989-2025) Polska przebyła drogę od państwa najbardziej egalitarnego w Europie do pozycji kraju o największych różnicach w dochodach i majątku poszczególnych obywateli. Per analogia okres 1918-1939 odwrotnie - zaczął się od społeczeństwa o gigantycznych dysproporcjach i tylko je utrwalił. Na tym tle okres przebudowy Polski w latach 1945-1989 nie jest najmniejszym powodem do wstydu. Wręcz odwrotnie powodem do dumy. Śmiem twierdzić, że w PRL nie istniały żadne elity ekonomiczne, które uzasadniałyby twierdzenie o rozwarstwieniu społecznym. Brutalne przemiany lat 1939-1956 oddziaływają po dziś dzień na nasze społeczeństwo. W III RP najlepiej umiał je wykorzystać Jarosław Kaczyński.

Teoretycznie hasło proste w przekazie okazało się pierwszym, na którym potykały się partie socjaldemokratyczne. Próbując tą pułapkę ominąć stworzyły teorię trzeciej drogi albowprost uciekały w stronę socjaliberalizmu. Tym sposobem zatracana była główna przewaga socjaldemokracji. Jej szczytem jest obecnie coraz częściej określanie PiS przez komentatorów sceny politycznej, mianem socjaldemokracji o zabarwieniu katolicko-narodowym.

Równość nie oznacza tak samo i tyle samo dla każdego. Wręcz odwrotnie. Musimy być wyczuleni na wszelkiego rodzaju różnice i dysproporcje występujące w społeczeństwie. Nie mamy już do czynienia z klasycznym podziałem klasowym, który funkcjonował praktycznie do II wojny światowej, a po jej zakończeniu był hasłem propagandowym w pierwszym okresie nowej państwowości. Wojna i działania kolejnych okupantów zmiotły najważniejsze podziały - arystokracja, ziemiaństwo, burżuazja, mieszczaństwo, inteligencja zniknęły z powierzchni naszego kraju. Staliśmy się społeczeństwem jednoetnicznym i bezklasowym. Czy takim jesteśmy na początku XXI wieku?

Jesteśmy społeczeństwem bezklasowym, w klasycznym rozumieniu tego słowa, ale głęboko rozwarstwionym ze względu na poziom dochodów, dostęp do usług publicznych, wykształcenie. Za podstawowe kryterium należy uznać dzisiaj posiadany przez jednostkę czy grupę kapitał ekonomiczny, kulturowy i społeczny. Na tych płaszczyznach socjaldemokracja powinna proponować prawo do równego startu dla wszystkich obywateli. Żeby tak się stało musimy przeprowadzić głębokie reformy systemu edukacji, ochrony zdrowia - to jest punkt wyjścia. Szkoła, która uczy samodzielnego i kreatywnego myślenia, a nie zaliczania kolejnych testów, które sprawdzają wyłącznie poziom zapamiętywania bardziej lub mniej potrzebnych informacji. Ochrona zdrowia, która pochłania coraz większe środki i jest coraz mnie efektywna i coraz mniej dostępna dla ogółu obywateli.

Kierunek jaki powinna narzucać nowoczesna socjaldemokracja to nie tylko domaganie się coraz większych nakładów, a projekty systemowe, skierowane do obywateli. Takim rozwiązaniem była renta wdowia - pro obywatelska, prosta i zrozumiała dla każdego obywatela. Co wyszło z Sejmu? Jakiś potworek, którego nie rozumieją nawet urzędnicy z ZUS.

Wolność jest dzisiaj tym pojęciem, które wzbudza największe emocje społeczne i polityczne. Prawo do aborcji, związki partnerskie, wolność wypowiedzi, wychowania dzieci, posiadania broni. Podobnie należy traktować wolność niewyznawania żadnej wiary. Te kwestie są na porządku dziennym. Stanowisko socjaldemokracji jest w tych sprawach jasne i klarowne. Problemem natomiast jest sposób w jaki jest komunikowane społecznie, ale o tym w dalszej części. Dzisiaj powinniśmy spojrzeć na zagadnienie wolności w odmienny sposób, poprzez pryzmat obowiązków obywateli.

Okres po 1989 r. był czasem odreagowywania ograniczeń ustroju PRL. Pytanie, w którym momencie przekroczyliśmy cienką czerwoną linię, za którą mówimy już nie o wolności, ale o bezhołowiu, bezkarnym niszczeniu pojedynczych ludzi i całych grup społecznych. Za tą linią jesteśmy obnażeni i pozbawieni jakiejkolwiek ochrony. Każdy może szkalować drugiego człowieka nie licząc się z jakąkolwiek odpowiedzialnością za słowa. Przyczyniło się do tego szereg czynników - rozwój nowych technologii, zaostrzanie się form dyskusji publicznej prowokowane przez przedstawicieli tzw. elit intelektualnych, kulturalnych, ale również religijnych. Dopuściliśmy do sytuacji, w której anonimowy oszczerca korzysta z większej ochrony prawnej niż jego ofiara.

Wolność równa się obowiązek. Obowiązek ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny, słowa, zamiary, podżeganie i pomocnictwo. Każdy z nas ma prawo pozostawać anonimowym, jeśli nie narusza tym praw innych ludzi lub interesu państwa. Jeśli chcesz funkcjonować w sferze publicznej i nie chodzi tu o pełnienie jakichkolwiek funkcji, ale o oddziaływanie na poglądy, stany umysłu i emocji, a w skrajnych przypadkach działania, to Twoim obowiązkiem jest ujawnianie swojej osoby. Ktoś może powiedzieć, że to jest cenzura, ograniczanie swobody wypowiedzi etc. Czym to się jednak różni od wypisywania sprayem wulgaryzmów na murach? To jest tchórzostwo.


Wszyscy jesteśmy wyczuleni na wszelkie naruszenia naszych wolności. Domagamy się od państwa zdecydowanych działań na tym polu. Tyle w tym demagogii i pustosłowia. My chcemy, żądamy, manifestujemy, piszemy petycje, skargi etc. Na pytanie kto ma to zrobić, odpowiadamy - no państwo. Ludwik XIV powiedział „Państwo to ja”. My musimy powiedzieć „Państwo to my”. My jesteśmy za nie współodpowiedzialni. Obrona wolności to nasz obowiązek. Mało, który kraj i naród na świecie, może o sobie powiedzieć, że zna smak wolności i gorycz zniewolenia, w równym stopniu jak Polacy. Tym co odziera całe narody z wolności jest wojna, a nawet samo poczucie zagrożenia nią. Socjaldemokracja powinna jasno opowiedzieć się za powszechnym obowiązkiem cyklicznego szkolenia wojskowego/obronnego (nie miejsce na spory semantyczne) dla wszystkich obywateli, niezależnie od płci. Stała skoszarowana służba wojskowa w jakimkolwiek wymiarze, dzisiaj nie ma sensu. Poziom technologii i szybkość jej ewoluowania wymaga szkoleń cyklicznych, które pozwolą rezerwie zawodowych sił zbrojnych nadążać za zmianami.

Podstawowym obowiązkiem, który stoi na straży równości i wolności oraz demokracji jest obowiązek wyborczy. To powinno stać się również hasłem socjaldemokracji. Dzisiaj konstytucyjnie obywatel ma 6 obowiązków - wierność ojczyźnie, jej obrona, dbałość o środowisko, troska o dobro wspólne, przestrzeganie prawa i płacenie podatków. Niewiele prawda? Wszystkie one są oczywiste i generalnie nie dyskusyjne. Skupię się jednak na jednym z nich - trosce o dobro wspólne. Jak tę troskę dzisiaj realizujemy? Zasadniczo przez działania władzy publicznej, do której obowiązków należy to zadanie. Fundamentem tej władzy jest suweren, który ceduje swoje prawa w głosowaniu na swoich przedstawicieli. Powierzamy pełnię władzy wąskiej grupie ludzi. Ich mandat bywa różny - opiera się na głosowaniu od 10 do 70% wyborców. Obowiązek udziału w wyborach - prawem i przywilejem każdego obywatela. Co powinniśmy zrobić, aby zachęcić a nie zmusić ludzi do udziału w wyborach. Umożliwić głosowanie elektroniczne. Obniżyć próg dla czynnego prawa wyborczego do 16 lat. Za udział w wyborach każdemu pracującemu albo uczącemu się należy się 1 dzień płatnego urlopu wypoczynkowego lub wolnego od zajęć szkolnych. Nazwiska osób niebiorących udziału w wyborach zamieszczane będą na stronie PKW. Te osoby nie będą mogły pełnić żadnych funkcji z wyboru, powołania lub mianowania w organach, jednostkach i służbach publicznych oraz osobach prawnych i jednostkach organizacyjnych Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego. Powinno to dotyczyć również wszystkich zawodów zaufania publicznego.

Braterstwo-Współpraca. Ostatnie z wielkich haseł rewolucji francuskiej, ale jednocześnie jedna z kierunkowych myśli socjaldemokracji. Możemy to pojęcie odczytywać na różne sposoby i dokonywać dowolnych trawestacji. Zawsze jednak będziemy kończyć w sferze pozytywnych emocji. Braterstwo oznacza wspólnotę interesów, współpracę, współczucie, współodpowiedzialność - zasada 4W. Te pojęcia stały u podstaw programów lewicy w okresie po 1989 r. Uznając własność prywatną i wolny rynek jako podstawy systemu gospodarczego,widzimy, że bez udziału państwa i jego roli regulacyjnej nie ma możliwości realizacji zasad sprawiedliwości społecznej, równości szans i ochrony praw i wolności obywateli. Stąd bierze się wsparcie socjaldemokracji dla ruch ochrony praw pracowniczych, wspieranie różnych form współpracy obywatelskiej tj. ruchu spółdzielczego, związków zawodowych, kółek rolniczych, samorządów zawodowych, jak również samorządu terytorialnego. W tych formach widzimy spełnienie zasady 4W.

Każde działanie człowieka wymaga odpowiedniego przygotowania. To przygotowanie może mieć trzy źródła - intuicję, doświadczenie lub wykształcenie. Każde z nich niesie ze sobą określoną wartość. Warto w tym momencie również wspomnieć o jeszcze jednym elemencie jakim jest pamięć społeczna, organizacyjna czy instytucjonalna. Jest to wartość, która stanowi łącznik pomiędzy ludźmi, w tym przypadku o podobnych poglądach i doświadczeniach. To są podstawowe elementy budujące kadry partii.

Kwestię intuicji politycznej pozostawię bez komentarza. Jak kiedyś powiedział Prezydent Aleksander Kwaśniewski - albo się ma intuicję polityczną albo nie. Nauczyć się jej nie można. Skupmy się na pozostałych źródłach. Doświadczenie, wykształcenie i pamięć organizacyjna - to są elementy budujące, scalające każdą strukturę. Wymagają one jednak czasu, woli politycznej i zdolności do kompromisu. Przypomnę tylko rok 1991. Powstaje wokół SdRP koalicja Sojusz Lewicy Demokratycznej skupiająca 27 organizacji takich jak - m.in. Polska Partia Socjalistyczna, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, Demokratyczna Unia Kobiet, Komitet Obrony Bezrobotnych, Federacja Związków Zawodowych Pracowników Rolnictwa, Federacja NSZZ Pracowników Przemysłu Lekkiego, Naczelna Rada Spółdzielcza, Rada Krajowa Towarzystwa Kultury Świeckiej i organizacje lokalne oraz szereg innych. Koalicjantem zewnętrznym była również Unia Pracy. Większość z nich istnieje do dzisiaj w lepszej lub gorszej kondycji. Powstało szereg nowych z Partią Razem na czele. Istnieją organizacje, które z nami sympatyzują programowo, ale są odpychane z bliżej nieokreślonych powodów. Odwróćmy ten proces.

Nadchodzący Kongres powinien być nowym otwarciem. Programowym, o czym pisałem wyżej, skierowanym do całego społeczeństwa, a nie tylko do wąskich grup mniejszościowych. Koalicyjnym - zaproszeniem wszystkich organizacji lewicowych do współpracy i tworzenia wielkiego bloku reform społeczno-politycznych. Abolicyjnym - wybaczamy i prosimy o wybaczenie, stwarzając możliwość bezwarunkową powrotu wszystkich członków usuniętych z partii, ale i tych, którzy w procesie łączenia SLD z Wiosną zostali pozostawieni z boku. Tylko w takim procesie możemy odzyskać swoją podstawową siłę jakimi są doświadczenie i pamięć organizacyjna. Doświadczenie polityczne buduje się latami, a nawet pokoleniami. Jeśli ktoś je odrzuca, to podcina gałąź, na której siedzi. Tak zrobiła to lewica w ostatnich 10 latach. Efekty widzimy. Amatorzy uprawiający politykę w dość delikatnie należy powiedzieć wąskim zakresie - równości praw. Są one oczywiście niebywale istotne, ale nie jedyne. Minione sukcesy lewicy wynikały ze zrozumienia podstawowej zasady - trzeba reprezentować skutecznie interesy swojego elektoratu - ludzi pracy. Jak ich zdefiniujemy, to już inna sprawa, do odrębnej dyskusji.

Kilka słów o wykształceniu. Nie w rozumieniu akademickim, choć ono jest bardzo istotne. Wykształcenie, które umożliwia zrozumienie, czym jest polityka i po co się ją uprawia. Zrozumienie, że w polityce są skomplikowane i proste rozwiązania, ale każde z nich zawsze rodzi różnego rodzaju implikacje. Zrozumienie, że polityka to ciągłe szukanie kompromisu nadziś i na jutro. Zrozumienie, że liczy się tylko polityka sprawcza, a nie wyłącznie postulatywna. Zrozumienie, że polityka nie jest brudna, to niektórzy, a może większość ludzi, którzy ją uprawiają, używają brudnych metod. Zrozumienie, że w polityce wszystko się zmienia, a tak naprawdę nic się nie zmienia. Tego się trzeba uczyć latami i czerpać z doświadczeń wcześniejszych pokoleń i ustrojów. Zawsze lepiej uczyć się na cudzych błędach. To jest właśnie wykształcenie polityczne. Tego niestety nam dzisiaj brakuje.

Reasumując te kwestie, niezbędna jest otwartość i elastyczność w budowaniu szerokiej koalicji socjaldemokratycznej. W kontraście do PiS i PO, które kanibalizują kolejnych swoich sojuszników. W partii i koalicji niezbędny jest permanentny dialog i spór, bo to są drożdże, na których wyrasta sukces polityczny. Monoteizm i autorytaryzm w partii są jak kwas. Powoli, ale stale i skutecznie przeżerają struktury partii. Brak fermentu intelektualnego jest jak brak wody - wszystko usycha. Tak rodzi się klientelizm w najgorszym wydaniu - wąska grupa palatynów obejmujących po kilka stanowisk. Na żadnym z nich sobie nie radzą i kolejne sfery działalności politycznej i partyjnej są zaniedbywane. Z tym trzeba skończyć i wprowadzić zakaz łączenia stanowisk i funkcji.

Wreszcie sprawczość - rola recenzenta, którą odgrywa od 10 lat Partia Razem jest wygodna, bo zapewnia przekroczenie progu 3% i uzyskanie dotacji z budżetu. Po drugiej jednak stronie mamy trwanie w koalicji, gdzie nie ma szans na realizację swoich postulatów zawartych w umowie koalicyjnej, skądinąd napisanej po amatorsku. Dlaczego - bo pisali ją amatorzy. Za dwa lata wyborcy wystawią lewicy rachunek - rządziliście 4 lata i co załatwiliście? Należy się spodziewać, że Rząd zrobi rachunek sumienia na połowę kadencji i my powinniśmy zrobić dokładnie to samo. Z jakimi hasłami i deklaracjami szliśmy do wyborów, na co zgodziliśmy się w umowie koalicyjnej i co do połowy kadencji zrealizowaliśmy. Ta wiedza jest niezbędna w pierwszej kolejności członkom partii, jak i jej wyborcom. W tym samym momencie powinniśmy zadeklarować jakie cele stawiamy sobie na drugą połowę kadencji. Ważne, żebyśmy mieli je uzgodnione z naszymi koalicjantami i rządem. Wtedy możemy też jasno przekazać partii i wyborcom, dlaczego tylko tyle albo aż tyle chcemy zrealizować. Tego wymaga elementarna kultura polityczna, ale też pokazanie realnej sprawczości, a nie udawanie primadonny.

Myślę, że powoli dociera do świadomości młodych (już tylko umownie młodych) polityków lewicy, fakt, że dla realizacji każdego projektu potrzebni są ludzie. Ludzie, którzy są gotowi zaangażować się w realizację określonej polityki. Ludzie, którzy posiadają odpowiednie do tego kompetencje. Jak mawiał klasyk „kadry rieszajut wsio”. Wielkim sukcesem lewicy był powrót do rządu po 18 latach absencji. Jednak, co to oznaczało? Że większość z nich nie miała najmniejszego doświadczenia w realnym rządzeniu państwem, kierowaniu wielkimi złożonymi zespołami ludzkimi, zarządzaniu administracją i biurokracją. Nie wspomnę już nawet o gospodarce i finansach publicznych. Jaki był tego efekt? Jedni sobie z tym poradzili i przeszli szybki kurs rządzenia z powodzeniem, inni niestety nie. W jednym i w drugim wypadku koszty ich błędów i braku doświadczenia poniosła partia. Nie mogło być jednak inaczej, jeśli pewnym niepisanym drogowskazem było odrzucenie doświadczeń z poprzednich rządów. Pominę tutaj aspekt zrywania więzów tworzących tożsamość i pamięć organizacyjną. To wymaga odrębnego opracowania.

Nasi politycy muszą się nauczyć, przyswoić sobie podstawowe reguły rządzenia państwem. Jeśli chcesz osiągnąć sukces w jakimkolwiek projekcie, to musisz mieć swoich ludzi na każdym poziomie jego realizacji. W przeciwnym wypadku przeciwnik polityczny wykorzysta wszelkie luki, aby storpedować Twoje zamiary.

Sztandarowym przykładem jest projekt „edukacja zdrowotna”. Pomijam kwestie merytoryczne tego projektu, bo nie ma to w tym miejscu żadnego znaczenia. Cały bój rozpoczął się kilkanaście miesięcy wcześniej. Najpierw kwestia lekcji religii, potem zniesienie prac domowych. Walka, w której nikt nie bierze jeńców. Przeciwnik dostał na tacy argumenty do konsolidacji swoich sił. Pojawia się nasz omawiany projekt. Od początku krytykowany na różne sposoby przez przeciwników „ideologicznych” (PiS, Episkopat etc.), ale jednocześnie nie znajduje realnego poparcia ze strony potencjalnych sojuszników np. ZNP. Brak przygotowania klasy politycznej do promocji tego projektu, brak komunikacji ze społeczeństwem na etapie przygotowania i szczególnie na etapie wdrażania.

Pani Ministra w przekonaniu o swojej sile perswazji, żeby nie powiedzieć geniuszu, uważa, że kilka wywiadów w TVN, TVP załatwi sprawę. No niestety nie. Przez kraj przechodzi fala rezygnacji z przedmiotu. Jaka reakcja Pani Minister? Dokręcamy śrubę - rodzice mają pisemnie uzasadnić, dlaczego wypisali swoje dzieci z tego przedmiotu. To już jest reakcja o tyleż histeryczna, co szkodząca wizerunkowi Rządu i koalicji. Jak znam nasze społeczeństwo, to całkowicie zignoruje ten i dalsze pomysły Pani Nowackiej. „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobisz” - Bareja wiecznie żywy. Popełniono wszystkie możliwe błędy - nie ta kolejność, nie ten czas. Takie projekty wprowadza się na początku kadencji (jest wtedy czas na korekty) albo wrzuca się go w ogniu kampanii wyborczej, jeśli są podstawy, aby sądzić, że przyniesie on dodatkowe głosy lub wpłynie na frekwencję wyborczą.


Przykład z edukacją zdrowotną przeniósł nas płynnie do ostatniego zagadnienia - komunikowanie się z partią i wyborcami. Komunikacja polityczna wymaga spełnienia dwóch wcześniej omawianych warunków - programu i kadr. Załóżmy, że mamy program, który merytorycznie przemawia do społeczeństwa. Pojawia się jednak problem, czy mamy heroldów, którzy będą nieść dobre wieści pod strzechy. Z tym zagadnieniem jest już niestety gorzej.

Po pierwsze media zostały oddane wąskiej grupie działaczy, którzy poza drobnymi wyjątkami nie radzą sobie z tym zadaniem. Dlaczego? Z przykrością trzeba stwierdzić, że za każdym razem ujawniają się spore luki w wykształceniu i wiedzy, które skazują naszych przedstawicieli na porażkę w debacie publicznej. Przykładów nie będę przytaczać, każdy je może znaleźć.

Po drugie brak konsekwencji w przekazie. W połowie kadencji zapomnieliśmy o naszych priorytetach, zajmujemy się wyłącznie newsami lub sprawami, które dla wyborców są trzeciorzędne. Zbliża się kongres partii, a w strukturach cisza jak makiem zasiał. Żadnej dyskusji. Marazm.

Po trzecie program partii powinien być odzwierciedleniem poglądów jej członków. Ponieważ tak nie jest (sprawdzone empirycznie we wszystkich województwa przez ostatnie dwa lata) to sprawiamy wrażenie jakbyśmy mieli dysocjacyjne zaburzenie osobowości. Partia w terenie (tam, gdzie jeszcze istnieje) ma w wielu sprawach odmienne poglądy od przekazu jaki jest podawany w tzw. centrum. Na pewno zaś różnią się w kolejności priorytetów.

Po czwarte ważne jest nie tylko korzystanie ze wszystkich dostępnych instrumentów komunikacji społeczno-politycznej, ale też intensywność i zaangażowanie. Zacznijmy od kwestii najprostszej i oczywistej - prezentacja partii. Polecam odwiedzić stronę www.nowalewica.pl. Trąci myszką. Rozbudowana struktura nie wypełniona treścią. Trzeba oddać honor kilku województwom, że nadążają za biegiem wydarzeń i upływem czasu. Zdecydowana większość zatrzymała się na latach 2017-2022. O stronach powiatowych i miejskich nawet nie warto wspominać. Generalnie sprawia to przygnębiające wrażenie. Wymaga to zasadniczej korekty - albo rezygnujemy z prób wielokanałowego przekazu na rzecz jego centralizacji albo zaczniemy wymagać, na razie na poziomie województw prowadzenia odpowiedniej komunikacji.

Media społecznościowe - to jest pewien miernik zainteresowania i aktywności polityków. Tutaj rzeczywiście mamy nie najgorszą aktywność, ale jest ona oczywiście ukierunkowana na autopromocję, co samo w sobie nie jest złe, chyba, że jest robione w miejscach nie do końca do tego przeznaczonych.

Media tradycyjne - telewizja, radio, prasa. Tutaj bilans na tle innych ugrupowań wychodzi 50/50. Obok dobrych kontentów pojawiają się wystąpienia autodestrukcyjne. Trzeba z tego wyciągać wnioski, czego nie widać. Jedna rada - świadomość własnej wiedzy i związanych z tym ograniczeń chroni przed blamażem. Lepiej jest użyć formuły „przepraszam, nie wiem, nie pamiętam, ale poprawię się następnym razem” niż brnąć w głoszenie absurdów, które potem stają się pożywką dla delikatnie mówiąc ironicznych i prześmiewczych memów.

Wreszcie na koniec kluczowa sprawa - bezpośredni kontakt ze strukturami partii w terenie i z wyborcami. Ta aktywność praktycznie nie istnieje (wyjątki są nieliczne). Niech nikogo nie zwiedzie akcyjne działanie w ramach różnych kampanii. Praca organiczna w partii nie istnieje. Kierownictwo partii - posłowie, senatorowie, ministrowie, wiceministrowie, szefowie województw łaskawie dali się wybrać, objęli funkcje - często, gęsto po kilka na raz - bo czemu nie. Efekt - w żadnym miejscu nie wykonują obowiązków w stopniu nawet dostatecznym. Najgorsze w tym jest to, że ludzie to widzą i oceniają jednoznacznie. Traci na tym wizerunek partii i poziom komunikacji. Gospodarskie wizyty (zresztą sporadyczne), które trwają półgodziny tylko powiększają frustrację. Recepta na to jest prosta - zdefiniowanie wymagań i ich rygorystyczne egzekwowanie.

Nie kończę materiału żadnymi szczegółowymi wnioskami, bo w obecnej sytuacji do niczego one nie doprowadzą. Jeśli pojawią się objawy gotowości do zmian i poprawy, wtedy wspólnie można będzie wypracować nowy model działania. 
GB

20.11.2025
40 rocznica śmierci Tytana Górnego Śląska generała Jerzego Ziętka

Między innymi dlatego Klub Myśli Polskiej współorganizuje z Stow. Pokolenia i Stow. Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej sesję popularnonaukową "Generał Jerzy Ziętek - o pamięć i godność". Spotykamy się 29 listopada 2025 roku o godzinie 13:00 w Katowicach. Spółdzielnia Mieszkaniowa "Piast", ul. Zawiszy Czarnego 8

Jerzy Ziętek urodził się 10 czerwca 1901 roku w Szobiszowicach. Powstaniec śląski, generał brygady Wojska Polskiego, naczelnik gminy Radzionków, poseł na Sejm II RP i PRL, I wicewojewoda śląsko-dąbrowski i przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach, wojewoda katowicki, zastępca przewodniczącego Rady Państwa.

W 1918 roku utworzył z kolegami tajne polskie koło uczniowskie "Filareci", za co został usunięty ze szkoły. Działał w ruchu narodowym w Szobiszowicach. W 1920 roku wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. Tam awansowano go do stopnia podchorążego, pracował w Polskim Komitecie Plebiscytowym. W III powstaniu śląskim dowodził plutonem specjalnym (szturmowym), który bronił ludność cywilną. Został naczelnikiem gminy Radzionków, później zaś posłem na Sejm 1931-1935 (BBWR).

Po agresji Niemiec na Polskę został ewakuowany wraz z innymi urzędnikami województwa śląskiego na wschód kraju. Latem 1940 został deportowany i trafił do obozu pracy w Rybińsku nad Wołgą, zwolniony został na mocy amnestii po podpisaniu układu Sikorski-Majski. Dotarł na Kaukaz, w czerwcu 1943 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. Objął stanowisko zastępcy dowódcy 3 Dywizji Piechoty im. Romualda Traugutta.

Wstąpił do PPR, później PZPR. W okresie bermanowszczyzny został usunięty z PZPR w efekcie kontrowersji, jakie budziła sanacyjna przeszłość i próby tworzenia władz administracyjnych na kadrach powstańców śląskich. Był inwigilowany przez MBP ze względu na przeszłość polityczną w II Rzeczypospolitej. po październiku 1956. Po objęciu kierownictwa Milicji Obywatelskiej w Katowicach Franciszek Szlachcic przekazał teczki ze zgromadzonymi przeciwko Ziętkowi materiałami Edwardowi Gierkowi, który nakazał je spalić w całości przy świadkach. Ponownie w szeregi PZPR Jerzy Ziętek wrócił w latach 60-tych.

Poseł na Sejm Ustawodawczy (jako przedstawiciel kolejno PPR i PZPR) oraz na Sejm PRL II, III, IV, V, VI, VII i VIII kadencji (1957–1985) z ramienia PZPR. W latach 1961–1969 przewodniczący sejmowej Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej. 2 kwietnia 1980 otwierał VIII kadencję Sejmu jako marszałek senior. Od 1949 do 1985 był wiceprezesem Rady Naczelnej Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. W latach 1950–1964 zastępca przewodniczącego, w latach 1964–1973 przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach, w latach 1973–1975 wojewoda katowicki. W latach 1963–1980 członek Rady Państwa, a w latach 1980–1985 zastępca przewodniczącego Rady Państwa. Prezes Związku Weteranów Powstań Śląskich. 5 maja 1971, w 50. rocznicę wybuchu powstań śląskich, awansowany został do stopnia generała brygady Wojska Polskiego.

Powołał do życia Uniwersytet Śląski w Katowicach, zainicjował budowę Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, kompleksu sanatoryjno-uzdrowiskowego Zawodzie w Ustroniu, Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji „Repty” w Tarnowskich Górach, doprowadził do wybudowania hali Spodek i dziesiątek innych wielkich inwestycji.Generał zmarł 20 listopada 1985 w Zabrzu, jest pochowany na cmentarzu przy ulicy Francuskiej w Katowicach. Zgodnie z życzeniem na jego grobie nie ma wypisanych żadnych funkcji i tytułów. Jest tylko godło Polski.

Odznaczony między innymi: Order Budowniczych Polski Ludowej, Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari, Order Krzyża Grunwaldu III, Order Sztandaru Pracy I klasy, Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Srebrny Krzyż Zasługi, Brązowy Krzyż Zasługi (1928), Śląski Krzyż Powstańczy, Śląska Wstęga Waleczności i Zasługi I klasy, Medal 10-lecia Polski Ludowej, Medal 30-lecia Polski Ludowej, Medal 40-lecia Polski Ludowej, Złote Odznaczenie im. Janka Krasickiego, Medal Rodła, Order Czerwonego Sztandaru (Związek Radziecki), Order Czerwonego Sztandaru (Czechosłowacja).

Wymienię kilka inwestycji zrealizowanych z jego inicjatywy:-przebudowa kompleksu Księża Góra w Radzionkowie (1929-1939)- rozpoczyna działalność politechnika w Gliwicach (1945)- budowa Centrum Onkologii Gliwice (1945)- Śląskie Sanatorium dla Dzieci w Rabce (1947-1952)- budowa Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku (1950)- Hala Parkowa w Katowicach (1953)- Zespół Pieśni i Tańca Śląsk (1953)- Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne (1955)- Pomnik Czynu Powstańczego na Górze Świętej Anny (1955)- Stadion Śląski (1956)- reaktywacja Śląski Instytut Naukowy (1957)- Śląski Ogród Zoologiczny (1957)- Telewizja Polska w Bytkowie (1957)- Górnicze Centrum Rehabilitacji w Reptach (1958)- budowa Osiedla 1000-lecia (1959)- Śląskie Wesołe Miasteczko- Katowicka Filia Uniwersytetu Jagiellońskiego (1963)- Dom Prasy w Katowicach (1963)- Galeria Rzeźby Śląskiej (1963-1971)- Hotel Katowice (1964)- wielka przebudowa Katowic (1959-1966)- Kąpielisko Fala w Chorzowie (1966)- Kompleks Leczniczo-Szpitalny i Sanatorium Reumatologiczne w Ustroniu - Zawodziu (1967)- Pomnik Powstańców Śląskich w Katowicach (1967)- budowa kompleksów wypoczynkowych dla robotników w Jaworniku, Jaszowcu, Jarzębatej (1967)- Uniwersytet Śląski (1968)- Superjednostka (1967-1970)- Wojewódzki Ośrodek Wychowania Fizycznego (1970)- Ośrodek Rekreacyjny Dolina Trzech Stawów (1970)- Pas Leśny GOP-u (1970)- Biuro Wystaw Artystycznych (1971)- Pałac Ślubów (1971)- Hotel "Silesia" (1971)- Siedziba Wydawnictwa "Śląsk" (1971)- Hala Widowiskowo-Sportowa "Spodek" (1971)- Dworzec Kolejowy w Katowicach (1965-1972)- Kotlina Dinozaurów (1975)- Centrum Medyczne Katowice - Ochojec (1972-1976)- Pomnik Matki Polski w Raciborzu (1973)- Dom Kombatanta w Lublińcu (1974-1976)- Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie (1975)- Rozbudowa Centrum Onkologii w Gliwicach (1975-1976)- Pomnik Harcerzy Śląskich w Katowicach (1983)i wiele innych.

Łukasz Jastrzębski

14.11.2025
O potrzebie odnowy polskiej lewicy
 
Koleżanki i Koledzy !
W załączeniu pozwalam sobie przesłać Krośnieński Biuletyn Specjalny  „O potrzebie odnowy polskiej lewicy” wydany w czerwcu bieżącego roku.Inspiracją jest trwająca w kraju kampania sprawozdawczo – wyborcza Nowej Lewicy.  Biuletyn skierowany jest do członków i sympatyków POKOLEŃ działających w Nowej Lewicy oraz stowarzyszeń lewicowych zaangażowanych w dyskusję o  realizacji lewicowych wartości.Mam nadzieję Biuletyn, że będzie przydatny w dyskusji w czasie Kongresów Wojewódzkich i Kongresu  Krajowego Nowej Lewicy. 

Na marginesie informuję, że w szeregach podkarpackich POKOLEŃ zrzeszamy 17 % członków Nowej Lewicy, ale też  członków i sympatyków wielu innych partii politycznych. Gratuluję Przyjaciołom z Krosna. To w ciągu trzech lat piąty Biuletyn o różnej tematyce. W lutym wydali również książkę z okazji 120 rocznicy urodzin Władysław Gomułki.

Przewodniczący Stowarzyszenia Pokolenia – Oddział Podkarpacki Wiesław Pajda

https://www.pokolenia.eu/o-potrzebie-odnowy-polskiej-lewicy/

Pobierz pliki


31.10.2025
Bialskie Koło Stowarzyszenia POKOLENIA zaprasza
na konferencję popularnonaukową pt. ”Od Wilczka do współczesnego modelu gospodarki – CO DALEJ”

Historia gospodarcza świata opowiada nam o różnych  zakresach regulacji gospodarki. Zazwyczaj administracje państwowe dążą  do precyzyjnych uregulowań ułatwiających kontrolę działalności  gospodarczej. Prowadzący działalność gospodarczą dążą do rozluźnienia  tych więzów. Tak jak solidny fundament decyduje o trwałości budowli, tak rzetelna analiza procesów gospodarczych jest rękojmią właściwie  przygotowanej strategii rozwoju regionu czy kraju. Lata 80-te i  90-te ub. wieku były areną bardzo dynamicznych procesów społecznych i  politycznych oraz decyzji gospodarczych. Jedną z nich była tzw. ustawa Wilczka.

Bialskie Koło Stowarzyszenia POKOLENIA
Zapraszana konferencję popularno-naukową p.t.„OD WILCZKA DO WSPÓŁCZESNEGO MODELU GOSPODARKI – CO DALEJ”
która odbędzie się 19 listopada 2025 r. o godzinie 16.00 w restauracji STYLOWA w Białej Podlaskiej ul. Brzeska16 (róg ul. Prostej)

Porządek konferencji:
16.00 – 16.15 Otwarcie konferencji – mgr Andrzej Talaga Przewodniczący Zarządu Bialskiego Koła Stowarzyszenia POKOLENIA Moderator konferencji – inż. Eugeniusz Mazur
16.15 – 16.35 Okoliczności uchwalenia tzw. ustawy Wilczka i jej konsekwencje dla kraju i regionu – mgr inż. Tadeusz Kucharuk
16.35 – 16.50 Sylwetka Mieczysława Wilczka we wspomnieniach współpracowników – dr Andrzej Szot
16.50 – 17.10 Równowaga między interwencjonizmem państwowym a wolnością  gospodarczą – na przykładzie strategicznego projektu COP2 – prof. dr hab. Paweł Soroka, Koordynator – Polskie Lobby Przemysłowe
17.10 – 18.00 Dyskusja
18.00 Podsumowanie i zaproszenie na kawę

Mile widziane potwierdzenie obecności do dnia 17 listopada br. mail: andrzejjozeftalaga@gmail.com; tadad2000@gmail.com; tel. 664 835 858 lub 604 492 734 

Serdecznie zapraszamy!
Przewodniczący Zarządu Bialskiego Koła Stowarzyszenia POKOLENIA
mgr Andrzej Talaga


7.10.2025
ZAPROSZENIE - Brzeszcze dla Kościuszkowców: hołd w 82. rocznicę

Związek Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej koło Miejskie nr 13,  Stowarzyszenia "Pokolenia" koło w Brzeszczach oraz Stowarzyszenia  Spadkobierców Polskich Kombatantów II WŚ zapraszają do wspólnego  upamiętnienia polskich kościuszkowców, którzy polegli w dniach  12-13.10.1943 roku w krwawej Bitwie pod Lenino. 

Spotykamy się 12.10.2025 roku o godz.12:00 pod pomnikiem więźniów podobozu KL  Auschwitz-Jawischowitz w parku miejskim przy ul.Dworcowej w Brzeszczach.
Po odegraniu hymnu państwowego RP i okolicznościowym przemówieniu złożymy kwiaty oraz zapalimy znicze.

Serdecznie zapraszamy - Komitet Organizacyjny

1.10.2025
Tygodnik Przegląd nr 40 2025


Polecamy najnowszy numer Tygodnik Przegląd Przeczytajcie wybrany artykuł a po więcej sięgnijcie do pełnego wydania tygodnika. 
Dlaczego warto? Bo w PRZEGLĄDZIE znajdziecie tematy, których nie ma gdzie indziej - rzetelne analizy, nieoczywiste opinie i solidną publicystykę. 
W najnowszym numerze: 
- W Zakopanem siostrzyczki budują, gdzie chcą 
- Rolnik z Podlasia: chcemy własnego banku 
- Czy warto przywrócić egzaminy wstępne na studia? 
- Wiceprezydent Wiśnicki i przetargi 
Najtaniej w e-prenumeracie: https://bit.ly/PrenumerataElektroniczna 
Warto kupować i prenumerować - wspierasz bardzo dobre dziennikarstwo!

24.09.2025 
Fotorelacja z obchodów rocznicy walk I Armii Wojska Polskiego w Powstaniu Warszawskim


We wtorek 23.09. odbyły się uroczystości memoriałowe na Przyczółku Czerniakowskim i Przyczółku Żoliborskim, upamiętniające żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, którzy we wrześniu 1944 roku ruszyli z pomocą Powstańcom Warszawskim. Poległo wówczas ponad 3 tys. żołnierzy.

W wydarzeniu wzięły udział środowiska kombatanckie, organizacje pozarządowe oraz władze samorządowe Warszawy i Mazowsza. Jedną z liczniejszych była nasza delegacja Stowarzyszenia Pokolenia - w składzie: Krystyn Dąbrowa z synem, Czesław Pilarz i Stefan Żelazowski.

Po wysłuchaniu wspomnień historycznych, w asyście honorowej Kompanii Reprezentacyjnej Garnizonu Warszawskiego, złożono wieńce, wiązanki i zapalono znicze ku czci poległych bohaterów 🇵🇱

Co ważne - w swoim wystąpieniu Burmistrz Żoliborza podziękował naszej organizacji za wkład w utrwalanie pamięci o Przyczółkach, przypominając o szerokiej kampanii memorialnej Miejsc Pamięci Narodowej w Warszawie i na Mazowszu prowadzonej przez Pokolenia.

Był to dzień zadumy, wdzięczności i wspólnego pielęgnowania pamięci o tych, którzy oddali życie za wolną Ojczyznę 🇵🇱

19.09.2025
Uczcijmy bohaterów I Armii WP - uroczystości rocznicowe desantów na Czerniakowie i Żoliborzu

Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy Stało się już tradycją, że członkowie naszego Stowarzyszenia wspólne z organizacjami kombatanckimi i innymi organizacjami pozarządowymi, w każdą kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego składają kwiaty w miejscach szczególnie krwawych walk toczonych o wyzwolenie Stolicy Polski - Warszawy.23 września czcimy bohaterstwo żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, którzy we wrześniu 1944 roku pospieszyli z pomocą PowstańcomWarszawskim:- godz. 13.00 - Uroczystość na Płycie Desantu Czerniakowskiegoupamiętniająca walki żołnierzy 3 Dywizji Piechoty spieszących z pomocą Powstańcom (16-23 .09.1944 – zginęło 2200 żołnierzy);- godz. 14.00 - Uroczystość na Płycie Desantu Żoliborskiego (Wybrzeże Gdańskie) upamiętniająca walki żołnierzy 2 Dywizji Piechoty spieszących z pomocą Powstańcom (zginęło ponad 600 żołnierzy).

Koleżanki i Koledzy Zapraszamy do niezawodnego i licznego w nich udziału , jeśli się da, również z rodzinami i przyjaciółmi. Garnizon warszawski wystawia asystę wojskową.

6.09.2025
List Komendanta Głównego OHP z okazji Spotkania Pokoleń

Do uczestników tegorocznego Spotkania Pokoleń swoje przesłanie skierował Komendant Główny Ochotniczych Hufców Pracy. W liście wyraził uznanie dla dorobku i zaangażowania Stowarzyszenia „Pokolenia”, podkreślając wagę pielęgnowania tradycji, wartości i pamięci o wspólnej historii. Zwrócił uwagę, że takie spotkania są nie tylko okazją do wspomnień, lecz także świadectwem troski o przyszłość i ciągłość międzypokoleniową. Komendant przekazał również życzenia owocnych rozmów, satysfakcji z podejmowanych inicjatyw oraz nadzieję na osobiste spotkanie w niedalekiej przyszłości.

6.09.2025 r.
Przesłanie Wicemarszałka Sejmu RP Włodzimierza Czarzastego na Spotkanie Pokoleń

Spotkanie Pokoleń to czas refleksji, rozmów i radości ze wspólnego bycia razem. Z tej okazji uczestnicy wydarzenia otrzymali list od Wicemarszałka Sejmu RP, Pana Włodzimierza Czarzastego. Autor podkreślił w nim, jak ważne są solidarność, troska o dobro wspólne i budowanie więzi międzypokoleniowych. W liście znalazły się także serdeczne życzenia dobrej zabawy, odnowienia dawnych relacji i wielu nowych, cennych spotkań. To słowa, które nadały naszemu wydarzeniu szczególny i uroczysty charakter.

11-17.08.2025 PRZEGLĄD
Prezydent niektórych Polaków.
Nawrocki idzie na wojnę z rządem. Z maczetą

Wszystko właściwie jest jasne. Karol Nawrocki został zaprzysiężony, jest prezydentem RP i wygłosił orędzie, swój program działania. Orędzie, jak zgodnie mówili komentatorzy, brzmiało jak plan walki z rządem Donalda Tuska. Ogłosili to zwolennicy rządzącej koalicji - i drżą. O tym więc, że mamy nową wojnę na górze, że celem Nawrockiego będzie osłabianie rządu, każdy już wie. Pytanie, jak prezydent będzie realizował ten plan i co z tego wyniknie.

Prezydent z ludu
Jak chce to realizować, też mniej więcej wiemy. Sporo powiedział na początku orędzia, gdy stwierdził, że wygrał wybory wbrew „teatrowi politycznemu, propagandzie, kłamstwu i pogardzie”. Oto więc samotny sprawiedliwy, który rzucił wyzwanie systemowi i sam - atakowany przez wszystkich - zwyciężył. Rebeliant! To kalka rodem z popkultury, ale i z polskiej mitologii, lubiącej samotnych sprawiedliwych, którzy na końcu zwyciężają. 

A czy Polacy nie postrzegają tak Polski? Ojczyzny umęczonej, atakowanej przez wrogów - jak mówi Jarosław Kaczyński - ze wschodu i z zachodu i wrogów wewnętrznych (kto jest partią zdrady czy partią interesu zewnętrznego, wyjaśniał wielokrotnie). Ale na końcu tej drogi i walki jest zwycięstwo. Jak w dobrym meczu, bo takich emocji, z happy endem, oczekują kibice, naturalne środowisko nowego prezydenta.

W ten również sposób Nawrocki może tłumaczyć, że przyszedł znikąd. Wciąż jest przecież osobą Polakom nieznaną, produktem kampanii wyborczej. Nie znaliście mnie - zdaje się mówić - bo byłem, poza tym zepsutym światem. Ale wkroczyłem. 

Swoją „szlachetność” Karol Nawrocki podkreśla jeszcze jednym gestem. Ogłosił mianowicie, że jako chrześcijanin wybacza tym, którzy go atakowali. Puszcza to w niepamięć.

Ale wybaczenie nie oznacza, że Nawrocki dopuszcza jakieś porozumie- nie z drugą stroną, że robi krok w jej kierunku. Nic z tych rzeczy - wybacza niczym rycerz przed walką, ale wybaczeniem nie kupczy.

Polska w ruinie
Nie kupczy, bo walka przed nim. 
Musi więc być niezłomny. Walka oczywiście o Polskę. Z czarnym charakterem, z Niemcem, czyli z Donaldem Tuskiem, najgorszym premie- rem w historii III RP.

Już wiemy, jak ma zamiar walczyć - będzie wzywał do siebie premiera i ministrów, a oni będą musieli przyjść. Po to zostanie zwołana Rada Gabinetowa. Tam będzie ich przepytywał i strofował. No i będzie miał własny pakiet ustaw, które skieruje do Sejmu. „Dziś Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju i musimy mieć tego świadomość. Coś trzeba zmienić”, mówił w orędziu. I wiadomo, co trzeba zmienić - władzę. Dać ją PiS.

To lejtmotyw najbliższych działań. 
Nawrocki będzie opowiadał, że ma plan uzdrowienia Polski (przecież kraj jest w ruinie), zaprezentuje się jako ten energiczny, zatroskany o kraj i sprawczy. Wszystko po to, by pokazać, kto tu jest złym i hamulcowym. 
Ktoś zapyta: jak to się dzieje, że gdy rządzi Tusk, Polska jest w ruinie, a gdy PiS, to jest krainą mlekiem i miodem płynącą i wszyscy nam zazdroszczą? 
Odpowiedź jest prosta: wszystko zależy od umiejętności erystycznych i od zapału w oskarżaniu (lub chwaleniu). Oraz w budowaniu oczekiwań. Nawrocki przecież pyta: gdzie jest ustawa podnosząca do 60 tys. kwotę wolną od podatku? 
Nie ma? Rząd mówi, że Polski na to nie stać? No proszę, Polska w ruinie! 
By być wielka, Polska musi mieć wielkie inwestycje! Rząd je hamuje i ogranicza, tak jak CPK. No proszę, Polska w ruinie!

Takich prezentów, które chce wy- rwać od złej władzy, Nawrocki ma dla Polaków więcej. To także:
• obniżenie podstawowej stawki VAT z 23% do 22%, 
• obniżka rachunków za prąd o 33%,
• projekt PIT zakładający 0% dla rodzin, które mają dwoje lub więcej dzieci, tzn. zwolnienie z podatku do- chodowego do 140 tys. zł dochodu rocznie dla każdego rodzica wychowującego co najmniej dwoje dzieci,
• podwyższenie drugiego progu podatkowego o 20 tys., do 140 tys. zł, 
• ulgi prorodzinne dla przedsiębiorców,
• likwidacja podatku Belki,
• waloryzacja emerytur minimum o 150 zł i zawsze powyżej wskaźnika inflacji. 

Oto schemat: dobry, troszczący się o Polaków prezydent i zła władza. 
Nie tylko skąpa, ale też uzależniona od Niemców, złej Unii (to główni wrogowie), służąca obcym. Prezydent patriota będzie zatem bronił polskich spraw. Zresztą w orędziu słowa Polska użył najwięcej razy - 101. 

To nic, że prezydent nie ma praktycznie żadnych uprawnień, by te obietnice realizować. Nawrockiego i grono jego sztabowców przepełnia wiara, że wystarczy krzyczeć, że się chce, a rząd nie daje, i to będzie polityczne złoto.

Państwo prawa w ruinie
„Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności - to kolejny rozdział orędzia Nawrockiego. - Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym art. 7 konstytucji mówiący, że władze muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest regularnie łamany”.

To bardzo zdecydowane słowa. Oznaczają, że Nawrocki zajmuje jednoznaczne stanowisko w bitwie o praworządność, i to stanowisko po stronie Zbigniewa Ziobry. Uważa, że ziobrowy prokurator krajowy Dariusz Barski jest legalny, a jego następca Dariusz Korneluk nielegalny, i że wszystkie działania zmierzające w kierunku odbudowy praworządności, które prowadził Adam Bodnar, były niezgodne z prawem. 
Praworządność dla Nawrockiego to pisowska praworządność. To Barski, przyjaciel Ziobry, świadek na jego ślubie, jeden z architektów sprawy przeciwko Barbarze Blidzie, potem żywiony zleceniami z Ministerstwa Sprawiedliwości na sumę niemal 1 mln zł, a następnie prokurator krajowy, powinien zdaniem Nawrockiego kierować prokuraturą. Barski jest dla niego gwarantem sprawiedliwości. I żadne kompromisy nie wchodzą tu w grę. 

Podobnie, jeśli chodzi o sędziów. Tu również stanął po stronie sędziów ziobrowych, a innym pogroził: „Nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny. Będę promował, awansował i nominował tych sędziów, którzy porządek konstytucyjno-prawny zgodnie z konstytucją i ustawami przyjętymi przez polski parlament i podpisanymi przez pana prezydenta respektują”.

Staje więc otwarcie na czele tych, którzy chcą trzecią władzę złamać i podporządkować ją rządzącym. „Bezpieczeństwo prawne polskich obywateli, którzy czekają na sprawiedliwe wyroki i porządek konstytucyjno-prawny państwa polskiego, są dla mnie dużo ważniejsze niż samozadowolenie jednej z klas społecznych - mówił, dodając: - Sędziowie nie są bogami”. I chyba tylko przypadek sprawił, że nie użył słowa kasta. 
Mamy zatem zapowiedź wojny prezydenta z sędziami. Oto wróg, z którym Nawrocki zamierza się rozprawić.

Prawica w niezgodzie
Gdy Nawrocki wygłaszał orędzie, posłowie prawicy nie kryli radości. Ich triumfalizm wręcz uderzał. Lecz na tym tle uderzało i to, że jednym z najsmutniejszych ludzi w Sejmie był Jarosław Kaczyński. 
Co się stało? Dlaczego nie było w nim radości? 
Czy dlatego, że Nawrocki w orędziu ani razu go nie wymienił? I choć dziękował długo Andrzejowi Dudzie, nie dziękował PiS?Być może ta niewdzięczność zabolała Kaczyńskiego, ale przecież rzucało się w oczy coś innego. Posłowie PiS z Konfederacją uwierzyli, że będą niedługo rządzić Polską. To ich wprawiało w euforię. Ale gdy znaleźli się w tym stanie, nie widać było, aby dogadali się co do sprawy najważniejszej - kto będzie w tym duecie przewodził. A w zasadzie, że przewodził będzie Kaczyński. 
Co ciekawe, Nawrocki, pomijając prezesa, sam zgłosił swoje aspiracje do roli patrona nowej większości. To śmieszne działanie, ale pokazuje, że na polskiej prawicy zachodzą ruchy tektoniczne. Nowe pokolenie przebiera nogami, żeby sięgnąć po władzę - spór Mentzena z Kaczyńskim jest tego dowodem - i nie zamierza respektować zasad starszeństwa. Ani kierować się polityczną rozwagą.

Jakkolwiek bowiem patrzeć, orędzie Nawrockiego było nie tylko triumfalistyczne i butne, ale również płaskie. Stanowiło zbiór zużytych haseł i zawołań, a nie refleksję nad Polską, jej społeczeństwem i historią. Także, a może zwłaszcza we fragmentach, w których Nawrocki powinien się czuć szczególnie mocny - w nawiązaniu do wielkich postaci historii. „Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie”, cytował Romana Dmowskiego. Zupełnie ignorując fakt, w jakich okolicznościach te słowa padły i jak te obowiązki - wraz ze zmianą pozycji Polski - się zmieniały.

Program chybotania rządową łódką, chłostania rządu, wykrzykiwania prawicowych haseł jako prawd objawionych na dłuższą metę Nawrockiemu sukcesu nie przyniesie. Polityka to nie jest mecz, na który się przychodzi, krzyczy różne rzeczy, a potem - wciąż w emocjach - wraca do domu. Polityka trwa nieustannie. I wymaga większej wyobraźni niż wyobraźnia kibica. 

Strach ma wielkie oczy
Smutek prezesa mógł więc wynikać także z tego, że Kaczyński dostrzegał i w Nawrockim, i w jego wystąpieniu kłopoty. Owszem, większość komentatorów orędzie Nawrockiego odebrała jako zapowiedź ataków na rząd oraz nową falę w polskiej polityce i wieszczy wielkie kłopoty dla ekipy Tuska, które, nikt w to nie wątpi, mogą nastąpić. W zasadzie już nastąpiły. Ale czy to oznacza, że Nawrocki przejedzie się po rządzie Tuska jak walec po asfalcie? A może zrobi niewiele? I sukcesu mieć nie będzie? 
Wszystko zależy od dwóch czynników. Od tego, jaki prezydent napo- tka opór, oraz od tego, w jakim tempie jego sylwetka polityczna będzie erodowała. 
O oporze mówił trochę Tusk w krótkim filmiku wypuszczonym tuż przed zaprzysiężeniem Nawrockiego. Zwraca się w nim do wyborców Trzaskowskiego: „Liczyliście, że 10 lat zażenowania, smutku i obaw o ojczyznę skończy się dziś definitywnie. Tymczasem do starych obaw dochodzą nowe. Co to jednak oznacza dla nas, ludzi pragnących uczciwej, wolnej i pięknej Polski, wolnej od przemocy, nienawiści, pogardy? 
Tylko jedno: musimy być jeszcze silniejsi, musimy być wytrwali, mu- simy być razem. Bardzo was proszę, nie traćcie waszej wiary w dobro, w uczciwość, w wolność. Ta wiara czyni z Polaków wielki naród. Bez tej waszej wiary nie ma Polski. Jesteście solą tej ziemi. Na was opiera się przyszłość”.

Można rzec: Tusk ratuje, co się da, i próbuje porządkować rozbite szeregi. Ale przecież tak do końca te szeregi rozbite nie są. Zresztą w polityce najczęściej wystarczy parę miesięcy, parę bitew i szeregi wracają do dawnej sprawności. Czy tym razem tak będzie? Zobaczymy. Wszystko jest płynne. Karol Nawrocki zapowiedział, że będzie jeździł po kraju i promował swoje pomysły. Wielu komentatorów już zdążyło zakrzyknąć, że będzie to cios dla rządu. Może i tak. Ale w polityce druga strona może się odwinąć, wtedy nikogo nie zdziwią grupy witające Nawrockiego transparentami „Nie oddam ci kawalerki” czy „Witamy sutenera”. 
Bo, owszem, kampania prezydencka się skończyła, ale pamięć o niej trwa i ludzie nie zapomnieli, co podczas niej się zdarzyło. Emocje nie wygasły. Te grupki, które przyjechały do Warszawy świętować zaprzysiężenie Nawrockiego, też miały swoje hasła. „Do Berlina!”, wołały do Tuska. I dorzucały: „Precz z komuną!”.

Odłóżmy awantury na bok. Te- raz dwa zdania o zużywaniu się polityków. Otóż polityka to nie jest dyscyplina dla amatorów. Żeby znaleźć się na szczycie, trzeba wielkich umiejętności, doświadczenia i talentu. Czy Nawrocki to ma? No i jest w polityce coś takiego jak zużywanie się polityków, ich nieuniknione porażki. I Tusk, i Kaczyński w swojej karierze mieli ich wystarczająco dużo, by nabrać umiejętności omijania raf i wygrzebywania się z kłopotów.

Z innymi jest gorzej - nie brakuje nam gwiazd jednego sezonu, które biły rekordy popularności, a potem spadały. Szymon Hołownia, Ryszard Petru, Paweł Kukiz to pierwsze z brzegu postacie. Nawrocki, nie mam wątpliwości, w najbliższych miesiącach będzie notował znakomite wyniki jako ktoś w polityce świeży, jako nadzieja na jej odnowienie. A potem zderzy się z różnymi sprawami, w polityce ich nie brakuje i wróci do szeregu. Pytanie, do którego rzędu. I ile będzie to prawicę kosztowało. To wszystko wie Kaczyński. Wie, że Nawrocki nie wygrał, bo naród za- kochał się w nim, w jego intelekcie i zręczności. Wygrał, bo mieliśmy plebiscyt - za czy przeciw Tuskowi, za czy przeciw establishmentowi, tym ustawionym, z wielkich miast.
Pozycję w polskiej polityce Nawrocki musi więc dopiero sobie zbudować. I jeżeli wydaje mu się, że zbuduje ją jako szeryf poganiający, chłoszczący Tuska oraz jako arbiter między PiS a Konfederacją, to jest naiwny. Piłka w grze. 

PS. W dniu zaprzysiężenia media opublikowały sondaż, w którym Polacy odpowiadali, kto był najlepszym prezydentem w historii III RP. 
Wygrał bezapelacyjne Aleksander Kwaśniewski, wskazało go 39,1% Polaków. Andrzej Duda, któremu Nawrocki tak długo dziękował, zebrał 15% zwolenników. Wynik sondażu jednoznacznie pokazuje, co Polacy cenią. To rozwaga, mądrość, umiejętność zasypywania podziałów, budowania zgody i poruszania się w świecie. Symptomatyczne, że w swoim wystąpieniu Nawrocki nie wspomniał Aleksandra Kwaśniewskiego ani razu.

Robert Walenciak
r.walenciak@tygodnikprzeglad.pl


Polecamy najnowszy numer Tygodnik Przegląd! Dlaczego warto po niego sięgnąć?
Bo PRZEGLĄD to nie tylko wiadomości - to rzetelne analizy, świeże perspektywy i publicystyka z charakterem.
Najkorzystniej w e-prenumeracie: To się opłaca - Tobie i całemu społeczeństwu.Kupując i prenumerując, wspierasz niezależne, wysokiej jakości dziennikarstwo. Prenumerata >>>>>>>>>>>>

22.07.2025
22 lipca - święto narodowego odrodzenia i społecznego awansu

22 lipca, obchodzony przez dekady jako Narodowe Święto Odrodzenia Polski, był jednym z najważniejszych dni w kalendarzu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Tego dnia w 1944 roku ogłoszono Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego - dokument, który wyznaczył nowy kierunek rozwoju państwa i stał się symbolicznym początkiem Polski Ludowej.

To właśnie Polska Ludowa była państwem, które - mimo trudnych warunków powojennych - zapewniło milionom obywateli społeczny awans. Zlikwidowano bezrobocie, pokonano analfabetyzm, przeprowadzono szeroko zakrojoną elektryfikację wsi i odbudowano kraj z ruin wojennych. Wprowadzono masowe budownictwo mieszkaniowe, rozwinięto powszechny system edukacji i ochrony zdrowia, zagwarantowano prawa pracownicze. Te osiągnięcia miały wymierny wpływ na jakość życia i przyszłość wielu pokoleń Polaków.

Wbrew niektórym środowiskom, które dziś próbują marginalizować lub demonizować przeszłość PRL-u - często niesłusznie określając się mianem „lewicowych” - Polska Rzeczpospolita Ludowa nie jest powodem do wstydu. Przeciwnie - to okres, w którym Polska dokonała skoku cywilizacyjnego i społecznego. Dla tych, którzy chcą budować lewicową politykę na miarę współczesnych wyzwań, konieczne jest rzetelne i uczciwe przeanalizowanie dorobku lat 1944-1989 - zarówno sukcesów, jak i błędów, które również miały miejsce.

Upamiętniając tę datę, nie poprzestawajmy jednak na historii. Naszym obowiązkiem jest myśleć o przyszłości - lepszej, sprawiedliwszej Polsce. Wnioski z przeszłości powinny stać się fundamentem działania: organizujmy się, rozmawiajmy o rozwiązaniach, które służą ludziom pracy, uczniom, seniorom i społecznościom lokalnym.


Manifest PKWN - ogłoszony na niewielkim, dopiero co wyzwolonym fragmencie Polski - stał się kamieniem węgielnym dla odbudowy państwa, reformy rolnej, nowego ustroju społecznego. Dziś niech będzie dla nas symbolem tego, że Polska nie jest stracona, a lewica - prawdziwa, zakorzeniona w wartościach równości, sprawiedliwości i solidarności - może dokonać wielkich
rzeczy.

21.07.2025
70 lat Pałacu Kultury i Nauki - ikona Warszawy, symbol epoki, źródło legend

237 metrów wysokości, 46 pięter, ponad 3 000 pomieszczeń i 40 milionów cegieł - Pałac Kultury i Nauki (PKiN) w Warszawie kończy 70 lat. Przez dekady budził skrajne emocje - od podziwu po niechęć - i niezmiennie pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli stolicy. Choć jego historia zaczęła się jako „dar narodu radzieckiego”, dziś PKiN funkcjonuje jako centrum kultury, edukacji, turystyki, a nawet... schronienie dla zwierząt.

Od stalinowskiego prezentu do warszawskiej wizytówki
Pomysł budowy Pałacu zrodził się z inicjatywy Józefa Stalina jako symbol radziecko-polskiej przyjaźni. Projekt opracował radziecki architekt Lew Rudniew, a z pięciu koncepcji wybrano tę, która miała zyskać akceptację strony polskiej. Budowę rozpoczęto 1 maja 1952 roku, a już trzy lata później - 22 lipca 1955 roku - gmach został oficjalnie otwarty. Tego samego dnia odwiedziło go aż 20 tysięcy osób.

W czasie budowy zaangażowano około 7,5 tysiąca pracowników - połowę z Polski, połowę z ZSRR. Robotnicy ze Wschodu zostali zakwaterowani w specjalnie zbudowanym osiedlu „Przyjaźń” na Jelonkach - kompleksie z własnym kinem, stołówką i biblioteką, który istnieje do dziś jako zabytek powojennego modernizmu.

PKiN mierzy 237 metrów (łącznie z iglicą) i przez ponad 60 lat był najwyższym budynkiem w Polsce. W 2021 roku wyprzedził go warszawski Varso Tower, który przewyższa Pałac o 73 metry, stając się najwyższym budynkiem w Unii Europejskiej.

Architektura, która kryje tysiące historii
Elewacja Pałacu została wykończona ceramicznymi płytkami z Uralu. Od strony Marszałkowskiej budynek jest nawet szerszy niż wyższy - fasada mierzy 254 metry. Obiekt posiada 46 pięter, w tym dwa poziomy podziemne, a łączna powierzchnia użytkowa to ponad 123 tysiące m². Znajdują się tu teatry, kina, muzea, uczelnie, basen, a także siedziba Rady Miasta.
Na 30. piętrze mieści się jeden z najbardziej popularnych punktów widokowych Warszawy - Taras Widokowy. Wjazd windą trwa zaledwie 19 sekund, a widok rozciąga się na całą metropolię.
Od 2000 roku na 40. piętrze znajduje się Zegar Milenijny - jego cztery tarcze mają średnicę po 6 metrów, co czyni go trzecim co do wielkości zegarem w Europie.

Tajemnice, legendy i miejskie mity

PKiN od lat pobudza wyobraźnię mieszkańców i turystów. Krąży o nim wiele miejskich legend, z których najbardziej znane dotyczą tajemniczych podziemi. Mówi się o sieci tuneli prowadzących do dawnych siedzib władz partyjnych, ukrytych stacjach kolejowych i schronach nuklearnych. Oficjalnie potwierdzono istnienie dwóch podziemnych kondygnacji, ale krążą pogłoski o pięciu, a nawet więcej poziomach służących wojsku i służbom specjalnym.
Niektóre teorie łączyły nawet wybuch gazu w Rotundzie PKO z rzekomym zamachem na tajny pociąg.

Pojawiły się też mroczniejsze opowieści - o robotnikach wmurowanych w fundamenty pałacu. Faktycznie, podczas budowy zginęło 16 osób, ale wszyscy zostali pochowani na cmentarzach. Krążyły także plotki, że do budowy wykorzystano elementy zburzonych zabytków, co budziło niechęć wielu warszawiaków - jednak to również okazało się nieprawdą.

Koty, sokoły i pszczoły - nieoczywiści mieszkańcy Pałacu
PKiN to nie tylko instytucje i biura - to również dom dla... zwierząt. W jego podziemiach od lat żyją koty, które są dokarmiane przez urzędników. W 1969 roku jeden z nich niespodziewanie przeszedł przez scenę podczas koncertu francuskiej piosenkarki Juliette Gréco.
Na 42. piętrze od 1998 roku gniazdują sokoły wędrowne, a na 6. piętrze umieszczono miejską pasiekę. Budynek stał się więc nie tylko architektoniczną ikoną, lecz także nietypowym schronieniem dla dzikich gatunków.

Funkcje i liczby, które robią wrażenie

W Pałacu znajduje się aż 3288 pomieszczeń, a jednocześnie może w nim przebywać około 12 tysięcy osób. Stalowe konstrukcje są tak solidne, że mogłyby posłużyć do budowy pięciu mostów przez Wisłę. Roczny koszt utrzymania PKiN wynosi około 20 milionów złotych. Co miesiąc zużywa on 5 tysięcy ton wody i milion kilowatogodzin prądu - tyle co średniej wielkości miasto.

Kulturowa rola i dziedzictwo
W 2007 roku PKiN został wpisany do rejestru zabytków. Mimo kontrowersji związanych z jego genezą, stał się trwałym elementem miejskiego krajobrazu. W 2020 roku przeprowadzono badanie, z którego wynika, że 20 proc. warszawiaków uważa Pałac za największą atrakcję stolicy. Wyżej uplasowały się jedynie Stare Miasto (37 proc.) i Łazienki Królewskie (24 proc.).

Z przymrużeniem oka warto wspomnieć, że lśniąca iglica pałacu doczekała się nawet listu z prośbą o jej usunięcie - pewna pani argumentowała, że budynek pojawia się w jej... erotycznych snach.

70 lat historii i wciąż żywa ikona
Dziś Pałac Kultury i Nauki nie jest już wyłącznie symbolem przeszłości. To miejsce, gdzie przecinają się ścieżki historii, kultury, miejskiego życia i... natury. Choć jego początki sięgają stalinowskiej epoki, współczesna rola PKiN pokazuje, jak architektura może zyskać nowe znaczenie - mimo, a może właśnie dzięki swojej kontrowersyjnej przeszłości.

20.07.2025
Pożegnaliśmy Jerzego Smolińskiego – wybitnego dyplomatę, społecznika i wizjonera

Z głębokim żalem informujemy, że w wieku 84 lat odszedł dr Jerzy Smoliński - wybitny dyplomata, znawca Rosji i krajów byłego ZSRR, patriota, człowiek wielkiego serca oraz jeden z filarów Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód.

Pogrzeb śp. Jerzego Smolińskiego odbył się 16 lipca br. w Warszawie. Tego dnia pożegnaliśmy nie tylko doświadczonego polityka i dyplomatę, ale przede wszystkim Człowieka, który całe swoje życie poświęcił służbie publicznej i budowaniu mostów porozumienia między narodami.

Dr Jerzy Smoliński był byłym ministrem pełnomocnym w Ambasadzie RP w Moskwie, chargé d’affaires RP w ZSRR oraz konsulem generalnym RP w Sankt Petersburgu. Jego misja dyplomatyczna zawsze opierała się na głębokim zrozumieniu realiów międzynarodowych oraz szacunku do partnerów dialogu. Był realistą i wizjonerem – jednym z nielicznych, który dostrzegał strategiczne znaczenie relacji polsko-rosyjskich dla przyszłości regionu.

Przez wiele lat kierował Stowarzyszeniem Współpracy Polska–Wschód oraz Stowarzyszeniem Współpracy Polska–Rosja, nadając im dynamikę i kierunek oparty na wzajemnym szacunku, edukacji i współpracy. Pozostawił po sobie dziedzictwo inicjatyw, spotkań i projektów, które przez lata łączyły ludzi z różnych środowisk, kultur i pokoleń.

Jerzy Smoliński był nie tylko liderem - był również mentorem, inspiracją i przyjacielem dla wielu z nas. Jego otwartość, gotowość do pomocy i dzielenia się wiedzą pozostaną w naszej pamięci jako wartości, które będziemy kontynuować.

Jego śmierć to wielka strata dla naszej społeczności i dla Polski. Pamięć o nim, jego dokonaniach i wartościach, którym hołdował, będzie trwale obecna w naszej działalności.

Cześć Jego Pamięci!
foto: Myśl Polska

18.07.2025
Z wyrazami najgłębszego współczucia

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o odejściu  Marcina Rasilewicza, syna Jerzego Rasilewicza – byłego Sekretarza ds. Młodzieży Robotniczej ZG ZSMP.
Trudno znaleźć słowa, które ukoją ból po stracie tak bliskiej osoby. Marcin pozostanie w naszej pamięci jako człowiek dobry, otwarty, pełen życzliwości i ciepła wobec innych. Jego uśmiech, energia i serdeczność na zawsze zostaną w naszych sercach.
Rodzinie, Narzeczonej i wszystkim Bliskim
przesyłamy płynące z głębi serca wyrazy współczucia i wsparcia.
W tych trudnych chwilach jesteśmy myślami z Wami.

Stowarzyszenie Pokolenia
Stowarzyszenie Pokolenia Mazowsze i Warszawa

18.07.2025
XXIV rocznica śmierci Edwarda Gierka

Zbliżająca się w lipcu 2025 roku XXIV rocznica śmierci Edwarda Gierka, wybitnego męża stanu i polityka, stanowi wyjątkową okazję do upamiętnienia Jego osoby oraz przypomnienia dorobku społeczno-politycznego lat 70., określanych mianem Przerwanej Dekady.
Serdecznie zapraszamy wszystkich, którym bliska jest pamięć o Edwardzie Gierku, na spotkanie poświęcone wspomnieniom, refleksji oraz prezentacji materiałów archiwalnych, ukazujących Jego działalność i wpływ na życie społeczne i gospodarcze Polski.
📅 Data: 26 lipca 2025 r. (sobota)
🕛 Godzina: 12:00
📍 Miejsce: Cmentarz przy ul. Zuzanny, Sosnowiec-Zagórze
To szczególne spotkanie będzie okazją do wspólnego uczczenia pamięci Człowieka, który przez lata pracy publicznej budował nowoczesne oblicze Polski i kształtował codzienność milionów jej obywateli.
Z wyrazami szacunku –Organizatorzy Uroczystości

15.07.2025
Ogólnopolskie Opoczyńskie Pokoleniowe Spotkanie Przyjaciół

W imieniu Zarządu Krajowego oraz Zarządu Powiatowego Stowarzyszenia  „POKOLENIA” w Opocznie, serdecznie zapraszamy Przewodniczących Zarządów i Rad Wojewódzkich, Miejskich i Powiatowych wraz z delegacjami członków Stowarzyszenia do udziału w corocznym:

Ogólnopolskim Opoczyńskim Pokoleniowym Spotkaniu Przyjaciół pod hasłem: „Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni”
które odbędzie się w sobotę, 6 września 2025 roku na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miedznej Murowanej k/Opoczna (ul.
Opoczyńska 5 -obiekt przy zalewie przed zaporą).

Program Spotkania:

13:00 -13:30 -Przyjazd uczestników

14:00 -15:30 -Uroczyste otwarcie, powitanie gości i wystąpienia

15:30 -20:00 -Spotkanie integracyjne „Przyjaciół” przy stołach biesiadnych

Organizatorzy zapewniają poczęstunek, dobrą muzykę biesiadną oraz transport z Opoczna (wyjazd spod MDK, ul. Biernackiego o godz. 12:30).

Składka organizacyjna: 70 zł/os. (Mile widziane również „koszyczki” od uczestników 😊)

Prosimy o potwierdzenie udziału do 20 sierpnia 2025 r.
tel.: 607 818 106
e-mail: kazik.bugaj@gmail.com

Z serdecznymi pozdrowieniami,
Kazimierz Bugaj -Przewodniczący ZM-P
Grzegorz Białoruski -Sekretarz ZK i RKArkadiusz Iwaniak -Przewodniczący ZK i RK
www.pokolenia.eu

Pobierz pliki


11.07.2025
FORUM pokolenia.eu
Chcesz mieć realny wpływ na sprawy społeczne, dzielić się swoimi poglądami i rozmawiać z innymi, którym też zależy?
Zarejestruj się na pokolenia.eu i zyskaj dostęp do STREFY DYSKUSJI – przestrzeni, w której liczy się Twój głos!
✅ Wymieniaj opinie z ludźmi z całej Polski
✅ Bierz udział w tematycznych debatach i akcjach społecznych
✅ Buduj świadomą i zaangażowaną wspólnotę obywatelskąRejestracja jest szybka i darmowa.
Razem możemy więcej – dołącz do strony pokolenia.eu !

25.06.2025
Nasz materiał w "Trybunie"!
Z dumą informujemy, że tekst Wiesława Żółtkowskiego poświęcony programowi gospodarczemu socjaldemokracji został opublikowany na łamach "Trybuny"!
Porusza w nim kluczowe wyzwania współczesnej polityki społecznej i gospodarczej – od predystrybucji i sprawiedliwego opodatkowania po nowe modele własności i zieloną transformację. 

Przeczytaj tutaj cały materiał: Program gospodarczy socjaldemokracji – Trybuna

To ważny głos w debacie o przyszłości sprawiedliwego i nowoczesnego państwa.
Zachęcamy do lektury, komentowania i udostępniania!

25.06.2025
Zaproszenie do uczestnictwa w forum oraz na stronę krajową Stowarzyszenia Pokolenia

Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy, 
członkinie i członkowie Stowarzyszenia Pokolenia oraz wszyscy zainteresowani naszą działalnością!
Serdecznie zapraszamy Was do regularnego odwiedzania strony krajowej Stowarzyszenia Pokolenia: pokolenia.eu, gdzie właśnie zaczynamy publikować materiały z naszych ostatnich inicjatyw – w tym konferencji poświęconych polityce gospodarczej, mieszkaniowej, rolnej i rozwojowi obszarów wiejskich.

To efekt intensywnej pracy naszego środowiska w ostatnim roku. Znajdziecie tam również interesujące opracowania przygotowane przez nasze Koleżanki i Kolegów z różnych województw – m.in. z konferencji poświęconej Władysławowi Gomułce.
Zachęcamy Was gorąco do współtworzenia tej przestrzeni!

Czekamy na Wasze materiały – zarówno te archiwalne, jak i aktualne. Prześlijcie nam swoje opracowania, artykuły, prezentacje czy relacje z wydarzeń lokalnych. Możecie także dzielić się materiałami audiowizualnymi – wszystko to zostanie opublikowane zgodnie z Waszymi sugestiami:
– jako materiał informacyjny,
– lub jako punkt wyjścia do dyskusji na naszym forum.

Twórzmy razem przestrzeń wymiany myśli, doświadczeń i dorobku naszego środowiska.

Z serdecznymi pozdrowieniami,
Zespół Stowarzyszenia Pokolenia

16.06.2025
Nowe propozycje programowe socjaldemokracji - Stowarzyszenie POKOLENIA

📢 Polityka gospodarcza lewicy w XXI wieku – czas na poważną rozmowę

25 kwietnia 2025 r. w Łodzi odbyła się konferencja pod hasłem „Polityka gospodarcza lewicy w XXI wieku”, zorganizowana przez
Stowarzyszenie Pokolenia, OPZZ i Fundację Promocji Wiedzy Społecznej. Wspólnie z uczestnikami z różnych pokoleń - od boomersów po generację Z - rozmawialiśmy o tym, jak połączyć społeczną wrażliwość z gospodarczym realizmem, jak
przeciwstawiać się populizmowi i jak budować wiarygodny program socjaldemokratyczny.

📌 Nie uciekamy od trudnych pytań:

Czy lewica mówi dziś jednym głosem?

Czy wciąż potrafimy działać wspólnie mimo różnic?

I czy jesteśmy gotowi na kolejną rewolucję - informacyjną?

🗣️ Materiały pokonferencyjne, które publikujemy właśnie teraz - po zakończeniu wyborów prezydenckich - to efekt nie tylko łódzkiego spotkania, ale i wielu debat w całym kraju. To zaproszenie do rozmowy, do budowania wspólnej podstawy programowej dla lewicy w Polsce.

👉 Przeczytaj, przemyśl, dołącz do dyskusji.
👉Zamiast się dzielić – łączmy się wokół spraw ważnych dla ludzi.


Link fo forum >>> strefaDYSKuSJI

16 maja 2025
Tygodnik Przegląd Nr 20 2025
Polecamy najnowszy numer Tygodnik Przegląd!Dlaczego warto po niego sięgnąć?
Bo PRZEGLĄD to nie tylko wiadomości - to rzetelne analizy, świeże perspektywy i publicystyka z charakterem.
W najnowszym numerze znajdziesz tematy, które naprawdę mają znaczenie.
👉 Agnieszka Zakrzewicz – Leon XIV – Papież dwóch światów
👉 Katolicy we władzach PRL
👉 Tomasz Jastrun – O przewrotnej codzienności
Najkorzystniej w e-prenumeracie: To się opłaca - Tobie i całemu społeczeństwu.
Kupując i prenumerując, wspierasz niezależne, wysokiej jakości dziennikarstwo.
Prenumerata >>>>

15 maja 2025
Nawrocki nie wie, co to prawda

Minęła 80. rocznica zakończenia najstraszniejszej z wojen. Dla Polski szczególnie tragicznej. Tym smutniej, że właśnie w Polsce nie było większych uroczystości. Wszystko odbywało się po cichu i niestety przy starej, rodem z IPN, narracji o przejściu z jednego zniewolenia do drugiego, równie
groźnego.
Przepadła ostatnia szansa, by przy okrągłej rocznicy oddać wreszcie cześć także tym, którzy ruszając znad Oki, doszli do Berlina. Sprawiedliwości potomnych nie doczekali się bohaterowie w polskich mundurach, bo walczyli u boku Armii Czerwonej. Jakim trzeba być nikczemnikiem, by bez refleksji przejść nad grobami setek tysięcy ludzi wielu narodowości, których historia rzuciła w tę stronę świata. Dla wielu z nich Polska była tylko cząstką na mapie po drodze do Berlina. Tym, którzy tam dotarli, a zwłaszcza tym, których – często bezimienne – groby rozsiane są po całej Polsce, winni jesteśmy wieczną pamięć. Kto nie szanuje tej ofiary, sam nie może liczyć na szacunek. Chylę więc głowę przed nimi. Stańcie do apelu ci, którzy wyzwoliliście Polskę spod okupacji niemieckiej. Okupacji, która gdyby trwała dłużej, doprowadziłaby do całkowitej zagłady naszego narodu. Któżby wtedy opluwał tych, którzy pogonili prawdziwych oku- pantów? Tych, którzy zapłacili za naszą wolność własnym życiem. Pamiętajmy, że ludzie, którzy głosują na kłamców wciskających im historyczne brednie, nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami. Chcecie uczciwych ocen PRL? Mu- sicie pogonić fałszerzy i oszustów. Tchórzy z tzw. lewicy, bojących się też dania świadectwa prawdzie.

Czy jednak może być uczciwie, gdy na czele IPN, instytucji nastawionej przez prawicę na jazdę po fałszywym torze, stoi ktoś taki jak Karol Nawrocki, notoryczny kłamca i bezwzględny oszust. Kłamiący niemal w każdej sprawie. Ponury karierowicz. Relikt prawicowego oglądu świata.

Gdy Nawrocki mówi o historii Polski - kłamie zawsze. Ma to we krwi. Widać przecież, jak kłamie, tłumacząc się z wyłudzenia mieszkania od schorowanego staruszka. Może myśli, podobnie jak jego protektor prezes Kaczyński, że ten udany skok na mienie emeryta może być przepustką do prezydentury. Ciekawi mnie, ilu ludzi w Polsce zagłosuje na kogoś zachowującego się tak obrzydliwie? Wiem, że dla fanatycznych wyznawców PiS żadne złodziejstwo
i przestępstwo nie będzie przeszkodą. Ale ten lodowiec powoli topnieje. Wyznawców takich polityków jak Nawrocki będzie ubywało. Musi ubywać. Bo wynalazek Kaczyńskiego tak się już zakiwał, że o te kłamstwa się przewróci. Może to właśnie Nawrocki będzie symbolem politycznego kłamcy o krótkich nogach.

Jerzy DOMAŃSKI
Tygodnik Przegląd Nr 20 12-18.05.2025

1 maja 2025 
🔨 1 Maja - Święto Pracy ⚙️
Dzień, który przez lata był symbolem dumy z pracy, solidarności i wspólnego  wysiłku całego społeczeństwa.W czasach PRL obchody 1 Maja były czymś  więcej niż tylko dniem wolnym - to był czas pochodów, flag, sztandarów i uroczystych przemówień. Na ulicach królowały transparenty z hasłami o  wartości pracy, a każdy zakład, szkoła i instytucja dumnie prezentowały  swoje osiągnięcia.
Choć dziś obchodzimy to święto inaczej, jego sens pozostaje aktualny - to dzień szacunku dla ludzi pracy, dla tych, którzy codziennie budują naszą rzeczywistość. Praca daje nam nie tylko środki do życia, ale też poczucie celu, przynależności i wpływu na świat.Niech 1 Maja będzie okazją do refleksji nad tym, jak ważna jest godna, szanowana i doceniana praca każdego człowieka.
Z wyrazami uznania dla wszystkich pracujących - dziś i dawniej!

28 kwietnia 2025
Pożegnanie Marka Klimczaka
28 kwietnia z głębokim smutkiem pożegnaliśmy Marka Klimczaka - wybitnego łodzianina, oddanego społecznika, samorządowca, męża, ojca i dziadka. Człowieka, który całe swoje życie poświęcił służbie drugiemu człowiekowi i swojej ukochanej Łodzi.
Marek był postacią wyjątkową. Jako wiceprezydent Łodzi w latach 2001-2002, a wcześniej przez wiele lat jako działacz społeczny i gospodarczy, swoją pracą wspierał tych, którzy po transformacji ustrojowej znaleźli się w trudnej sytuacji. Dzięki jego zaangażowaniu i wiedzy tysiące osób zdobyły nowe kwalifikacje i odzyskały nadzieję. Był prezesem Wojewódzkiego Ośrodka Kształcenia Zawodowego i Języków Obcych „Wiedza” - instytucji, która pod jego kierownictwem stała się symbolem drugiej szansy dla wielu mieszkańców regionu.
Był nie tylko sprawnym ekonomistą i samorządowcem, ale także ciepłym, życzliwym człowiekiem. Zawsze dostrzegał dobro w innych, łączył pokolenia i środowiska. Działał w Sojuszu Lewicy Demokratycznej i stowarzyszeniu „Pokolenia”, gdzie przez lata pełnił funkcję przewodniczącego, konsekwentnie budując mosty między historią a współczesnością.
Dla rodziny był opoką. Z żoną Grażyną tworzył zgodne małżeństwo przez blisko pół wieku. Kochał swoją córkę Olę, a wnuka Huberta darzył ogromnym uczuciem i dumą.\
Uroczystość pogrzebowa w łódzkiej katedrze zgromadziła tłumy - rodzina, przyjaciele, współpracownicy, przedstawiciele władz lokalnych i parlamentarzyści - wszyscy przyszli, by oddać mu hołd i podziękować za jego życie i pracę.
Warszawskie "Pokolenia" reprezentowali: Jerzy Jaskiernia, Wiesław Osuchowski, Marek Pietrzak, Stanisław Stęclik i Zdzisław Gosk.
Marek spoczął na cmentarzu św. Rocha na Radogoszczu.
Odszedł w wieku 74 lat.Pozostanie w naszej pamięci jako człowiek serca, czynu i dialogu.
Takiego Marka zapamiętamy - jako dobrego człowieka.
Foto: Krzysztof Szymczak i "Pokolenia" Opoczno

24 kwietnia 2025
Tygodnik Przegląd Nr 17 2025
Polecamy najnowszy numer Tygodnik PrzeglądDlaczego warto? Bo PRZEGLĄD to coś więcej niż wiadomości - to miejsce, gdzie znajdziesz dogłębne analizy, świeże spojrzenia i publicystykę z charakterem.
W najnowszym numerze:
👉 Końskie - sztuka strzelania sobie w kolano
👉 Andrzej Sikorski: Berczyński - smoleński macher
👉 Anna Wyrwik - Mazury przed sezonem
👉 Zbigniew Kowalewski: polskie legiony na Haiti
Najtaniej w e-prenumeracie: >>>>prenumerata. Warto kupować i prenumerować - wspierasz bardzo dobre dziennikarstwo!

21 kwietnia 2025
Z głębokim smutkiem żegnamy naszego Przyjaciela i Kolegę - Marka Klimczaka

Marek, były Wiceprezydent Łodzi, Przewodniczący Zarządu i Rady Krajowej Stowarzyszenia "Pokolenia", a także Przewodniczący Zarządu i Rady Wojewódzkiej Łódzkich „Pokoleń”.
Przez ostatnie lata zmagał się z poważną chorobą, którą znosił z wielką siłą i godnością. Niestety, mimo walki - przegrał z jej bezwzględnością.
Był nie tylko działaczem społecznym i samorządowcem, ale przede wszystkim dobrym człowiekiem, życzliwym i oddanym innym. Jego odejście to ogromna strata dla nas wszystkich.
Rodzinie i Najbliższym składamy najszczersze wyrazy współczucia i żalu.

Drogi Marku - na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.
Spoczywaj w ciszy i pokoju.

18.04.2025
Przyjemnych świątecznych dni

Życzymy Wam, by te świąteczne dni były czasem solidarności, troski o drugiego człowieka oraz refleksji nad tym, co naprawdę ważne: równością, sprawiedliwością społeczną i poszanowaniem różnorodności. Niech ten czas przypomni nam, że lepszy świat jest możliwy, gdy stoimy razem - niezależnie od poglądów, wyznania czy pochodzenia.
Wszystkiego dobrego na święta i oby nadchodzący rok był pełen energii do działania na rzecz wspólnego dobra!

Z serdecznymi pozdrowieniami,
POKOLENIA Mazowsze i Warszawa

17.04.2025
Tygodnik Przegląd Nr 16 (14-21.04.2025)

Polecamy najnowszy numer Tygodnika Przegląd. Przeczytajcie wybrany artykuł a po więcej sięgnijcie do pełnego wydania tygodnika. Dlaczego warto? Bo w PRZEGLĄDZIE znajdziecie tematy, których nie ma gdzie indziej - rzetelne analizy, nieoczywiste opinie i solidną publicystykę. W najnowszym numerze: 75 lat Zrzeszenia Sdutentów Polskich, prof. Kołodko i prof. Kimla o Trumpie i USA, Paweł Siergiejczyk Jak wyglądał okrągły stół, Grzegorz Rudnik o amerykańskimśnie.
Najtaniej w e-prenumeracie: >>>prenumerata. Warto kupować i prenumerować - wspierasz bardzo dobre dziennikarstwo!

10.04.2025
W tragedii smoleńskiej Polska straciła ludzi wybitnych, 96 osób oddanych Ojczyźnie i służbie publicznej. Wśród nich Jerzy Szmajdziński - mąż stanu, patriota, człowiek wielkiego serca. Izabela Jaruga-Nowacka - niezłomna orędowniczka praw człowieka, sprawiedliwości i równości. Jolanta Szymanek-Deresz – wybitna prawniczka, była szefowa Kancelarii Prezydenta, parlamentarzystka wierna zasadom i wartościom demokratycznym.  Ich odejście pozostawiło pustkę, której nie da się wypełnić. Cześć Ich Pamięci.

10.04.2025
Poruszające, osobiste wspomnienie Leszka Millera o Jerzym Szmajdzińskim - napisane kilka dni po katastrofie smoleńskiej. Tekst ma już 15 lat, ale wciąż poraża szczerością i siłą emocji. Warto przeczytać, choćby po to, by pamiętać, jak bardzo ludzka była ta tragedia.

Leszek Miller:
Kilka dni po katastrofie smoleńskiej redakcja tygodnika „Wprost” zwróciła się do mnie o stworzenie tekstu poświęconego jednej z ofiar tej tragedii. Poniżej zamieszczam wspomnienie o Jerzym Szmajdzińskim napisane i wydrukowane 15 lat temu. Do JerzegoPytałeś mnie Jurku jak to jest, kiedy leci się na spotkanie śmierci. Mówiłem Ci, że najpierw doświadcza się zdumienia. Katastrofy zdarzają się i giną w nich ludzie, ale przecież nie my. Więc najpierw wpada się w szok, a potem w żal. Na końcu jest strach, ale to dotyczy nielicznych. Tylko szczęściarzy. Ci, którzy go nie mieli nie czują już nic. Kiedy ocknąłem się w potrzaskanym helikopterze najpierw bałem się ognia. Rozbita maszyna zamienia się w pochodnię i zabija w ułamku sekundy. Później, gdy leżałem na mokrym mchu, bałem się, że resztę życia spędzę na inwalidzkim wózku. Aby się o tym przekonać trzeba poruszać palcami. Najpierw u rąk potem u nóg. Ostrożnie spróbowałem i wiedziałem, że nie będzie tak źle! Nie przewinął mi się film z całego życia. Nie widziałem też żadnego świetlistego tunelu. Nie czułem potrzeby dokonania rachunku sumienia. Ale może dlatego, że nie wierzę w coś „po tamtej stronie”. Ci, którzy wierzą uzyskali ważny dowód naszego ocalenia. Figurkę Św. Barbary, którą lubińscy górnicy wręczyli mi przed odlotem.Nie wiem, Jurku, ile miałeś czasu, dwie, a może pięć sekund? Uderzenie skrzydłem w drzewo to potężny huk. Nawet jeśli spałeś, obudziłeś się natychmiast. Ale pewnie nie spałeś. Swoim zwyczajem gadałeś i przyjaźnie żartowałeś. Jeśli były obok ciebie Jola i Iza, czarowałeś je swoim wdziękiem. Jeśli miałeś za sąsiadów kolegów z Sejmu, wymieniałeś polityczne ploteczki. Kiedy samolot zadygotał i przechylił się w lewo, spojrzałeś przez iluminator. Mignęły drzewa. Samolot ścinał jedno po drugim. Narastał łomot i przerażenie. W gorączce myśli błysnęło: To już! Dlaczego? Co ja tu robię? Przecież mogłem nie lecieć. Małgosia i Buba właśnie robią śniadanie. Miałem jechać na mecz do Pruszkowa i co, już nigdy? Nigdy. Potężny Tu – 154 leżał posiekany na kawałki. Monstrualna siła niosła śmierć i zmieniła samolot w porozrzucane sterty złomu. W milczenie drzew wdzierały się odgłosy syren i pędzących samochodów.Kiedy w Mirosławcu roztrzaskała się CASA nie kryłeś oburzenia. „Jak oni mogli!” - krzyczałeś, chodząc po pokoju. „Jak mogli lądować w takich warunkach!” To, że ich dowódcy chcieli być szybko w domu niczego nie usprawiedliwia! Zginęli wszyscy. Dwudziestu świetnych oficerów. Co za koszmarna nieodpowiedzialność!” Czy wiesz – mówiłeś później - że przy pierwszym podejściu do lądowania pilot nie widział lotniska. Nie tylko dlatego, że było ciemno, ale chmury były nisko, jakieś 80 metrów nad ziemią. Przeleciał wzdłuż pasa i zdecydował się na drugą próbę. Zobaczył światła pasa startowego i zrobił niski, ciasny krąg. Ale miał małą prędkość i niską wysokość. Zahaczył skrzydłem o drzewa i samolot stał się potrzaskanym nieszczęściem i rozpaczą. Mirosławiec był dla Ciebie wielkim ostrzeżeniem. Kochałeś wojsko i byłeś świetnym jego ministrem. Bolało Cię każde umieranie, ale te bezsensowne szczególnie. I dlatego nie widzisz sensu własnej śmierci. Nie musiałeś zginąć. Ani ty, ani nikt z twoich towarzyszy podróży. Chciałeś żyć i w ludzkim istnieniu widziałeś najgłębszy sens. Życia nie zabrała ci Rosja, nie Katyń i nie jakaś „przeklęta ziemia”. Nikt nie żądał kolejnej polskiej krwi. To skandaliczne, że porównuje się wydarzenia sprzed 70 lat do obecnej tragedii urągając pamięci zabitych przez NKWD. Teraz zdarzył się fatalny wypadek, wtedy zbrodnia wojenna. Tamten Katyń - jest symbolem mordu i okrucieństwa, ten – Smoleńsk, a nie Katyń, jest symbolem splotu okoliczności i ludzkiego błędu. Co innego zginąć w wypadku lotniczym, a co innego zostać skrytobójczo zabitym przez wroga. Między Katyniem i Smoleńskiem jest tylko jedno podobieństwo. Tu i tam decydowali znani z nazwiska i twarzy ludzie. Jeśli czegoś od nas – Twoich przyjaciół i znajomych oczekujesz, to wskazania istoty i autora błędu. Ta tragedia nie miała prawa się stać. Skoro się zdarzyła, masz prawo do poznania jej sprawców. Jeśli piloci próbowali wykonać zadanie niewykonalne, to wykonalne jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, którzy ludzie zgotowali innym ludziom ten tragiczny los.

10.04.2025
15. rocznica katastrofy smoleńskiej
NA ZAWSZE W NASZYCH SERCACH
Odszedł ktoś, kto znaczył więcej niż słowa mogą oddać...
Nie ma już „wielkiego świata”, który tworzył – i nikogo, kto mógłby go zastąpić.
„Ministrem się bywa, przyjacielem – jest się na zawsze.”
(Jerzy Szmajdziński)
Wczoraj świętowalibyśmy Twoje 73. urodziny.
Zginąłeś tragicznie pod Smoleńskiem, ale w naszej pamięci i sercach jesteś nieustannie obecny.
Jurku, tęsknimy.
Twoi Przyjaciele


Foto: Marcin Kalinski / PAP

1.04.2025
Zapraszamy do udziału w konferencji poświęconej polityce gospodarczej lewicy w XXI wieku
Już 25 kwietnia 2025 r. zapraszamy do Łodzi na konferencję „Polityka Gospodarcza Lewicy w XXI wieku” pod hasłem: Równoprawny rozwój - dynamiczny wzrost.
Hotel Ambasador, ul. Kilińskiego 145 Start: godz. 12:00
Wśród prelegentów m.in.: Marek Belka, Magdalena Biejat, Sebastian Gajewski i wielu innych ekspertów! Porozmawiamy o wyzwaniach gospodarczych, innowacyjności, systemie podatkowym i nowoczesnej polityce społecznej.
Zgłoszenia do 14 kwietnia: zarzad@pokolenia.eu
Nie może Ciebie zabraknąć!

31.03.2025
Serdecznie dziękujemy Panu Robertowi Szymańskiemu, Dyrektorowi Zarządu Oczyszczania Miasta w Warszawie, za udzieloną odpowiedź oraz za życzliwość i podjęcie działań mających na celu uporządkowanie terenu wokół tablicy pamiątkowej poświęconej Kolejarzom Warszawskiego Węzła, Poległym i Pomordowanym w latach 1939–1945.

27 marca 2025
Krzysztof Janik - LUDZKOŚĆ ZAWSZE BĘDZIE POTRZEBOWAŁA LEWICY (ZDANIE 4/2024)


11 marca 2025
Stowarzyszenie „Pokolenia” Mazowsze i Warszawa skierowało pismo do Dyrektora Zarządu Oczyszczania Miasta w Warszawie, Pana Roberta Szymańskiego, z prośbą o podjęcie działań mających na celu uporządkowanie terenu wokół tablicy pamiątkowej poświęconej Kolejarzom Warszawskiego Węzła Poległym i Pomordowanym w latach 1939–1945.

Tablica ta, znajdująca się w pobliżu Dworca Centralnego, obecnie jest zasłonięta przez pojemniki na odpady, a w jej bezpośrednim otoczeniu zalegają śmieci. Stan ten jest niezgodny z godnym upamiętnieniem ofiar i wymaga pilnej poprawy. W związku z tym Stowarzyszenie zwróciło się o interwencję i przywrócenie należytego wyglądu tego miejsca.

Do pisma załączono dokumentację fotograficzną obrazującą aktualny stan otoczenia tablicy.

Oczekujemy na odpowiedź oraz podjęcie stosownych działań w celu uporządkowania miejsca pamięci o czym niezwłocznie poinformujemy.

5 marca 2025
Tygodnik Przegląd Nr 10 (3-9.03.2025)

Polecamy najnowszy numer Tygodnika Przegląd. Przeczytajcie wybrany artykuł a po więcej sięgnijcie do pełnego wydania tygodnika. Dlaczego warto? Bo w PRZEGLĄDZIE znajdziecie tematy, których nie ma gdzie indziej - rzetelne analizy, nieoczywiste opinie i solidną publicystykę. W najnowszym numerze: Klient płaci za wszystko Prof. Roman Kuźniar: Czego chce Ameryka Trumpa? Kim pan jest, panie Brzoska? PiS – donosili i będą donosić Pilawski, Politt: Niemcy po wyborach. Najtaniej w e-prenumeracie: >>>prenumerata. Warto kupować i prenumerować - wspierasz bardzo dobre dziennikarstwo!

24.02.2024
Spotkanie w 120. rocznicę urodzin Władysława Gomułki

6 lutego 2025 roku krośnieńskie koło Stowarzyszenia POKOLENIA zorganizowało spotkanie poświęcone Władysławowi Gomułce, który 6 lutego 1905 roku,dokładnie 120 lat temu urodził się w podkrośnieńskich Białobrzegach (dziś to dzielnica Krosna).

Władysław Gomułka „Wiesław” aktywnie uczestniczył w życiu politycznym w okresie międzywojennym, w okresie okupacji hitlerowskiej i czasach powojennych, w których kształtował się ustrój polityczny i gospodarczy Rzeczypospolitej.

Organizatorzy spotkania postanowili przypomnieć najważniejsze fakty z Jego życia, przypomnieć idee jakie Mu przyświecały i jakim byłwierny do końca swoich dni, przypomnieć rolę jaką odegrał w przemianach społecznych, gospodarczych i politycznych, które dokonywały się w powojennej Polsce, a także przypomnieć Jego osiągnięcia i porażki.

Odbudowa kraju ze zniszczeń wojennych, likwidacja analfabetyzmu, industrializacja,zagospodarowanie ziem zachodnich i północnych, budowa infrastruktury i narodowego potencjału gospodarczego wymagały od całego narodu gigantycznego wysiłku i pociągnęły za sobą niespotykane w naszej historii przemiany społeczne, gospodarcze i polityczne.Władysław Gomułka był świadkiem, uczestnikiem i kreatorem tych przemian.

Otwierając spotkanie Zbigniew Braja w imieniu krośnieńskich POKOLEŃ, powitał uczestników spotkania, wśród których byli: Wiesław Pajda - Przewodniczący Rady Wojewódzkiej Stowarzyszenia POKOLENIA w Rzeszowie, Piotr Przytocki - Prezydent Miasta Krosna, Zbigniew Kubit - Przewodniczący Rady Miasta Krosna, Anna Dubiel i Robert Hanusek - radni Miasta Krosna, Jan Zych - radny Powiatu Krośnieńskiego, prof. dr hab. Kazimierz Szmyd - Uniwersytet Rzeszowski, Piotr Wojnarowski -Wiceprzewodniczący RW Nowej Lewicy w Rzeszowie, członkowie krośnieńskiej Nowej Lewicy z Przewodniczącym Rady Powiatowej Gabrielem Zajdlem zarazem Sekretarzem RW w Rzeszowie i radnym RM Krosna, Janusz Konieczny - były senator RP, wieloletni działacz ZOSP, Marian Kawa - były poseł na Sejm RP, radny sejmiku województwa krośnieńskiego, województwa podkarpackiego i powiatu sanockiego,aktualnie Przewodniczący RP Nowej Lewicy w Sanoku, byli radni Sejmiku województwa podkarpackiego Józef Szajna, Anna Kowalska (pełniła funkcję Wicemarszałka Województwa Podkarpackiego) i Stanisław Jucha, (pełnił funkcje Przewodniczącego Rady Miasta Krosna i Wicewojewody Krośnieńskiego), delegacje Stowarzyszenia POKOLENIA z Rzeszowa na czele z Józefem Tadlą z Dębicy na czele ze Stanisławem Skawińskim, z Mielca na czele z Mieczysławem Struzikiem i z Brzozowa na czele ze Stanisławem Śnieżkiem, Sebastian Szelc - Przewodniczący krośnieńskich POKOLEŃ wraz z grupą członków.

Głównym punktem spotkania był wykład Pana Adama Krzanowskiego pt.: „Przegrana gra, słodkogorzkismak władzy Władysław Gomułka „Wiesław” w sto dwudziestą rocznicę urodzin (6.02.1905– 1.09.1982)”. Za zgodą autora załączamy pełny tekst opracowania pt.„Przegrana gra, słodko-gorzki smakwładzy Władysław Gomułka „Wiesław” w sto dwudziestą rocznicę urodzin (6.02.1905 – 1.09.1982)”

W dyskusji głos zabrali: Wiesław Pajda – Przewodniczący RW Stowarzyszenia POKOLENIAw Rzeszowie.(Tekst wystąpienia W. Pajdy w załączeniu), prof. dr hab. Kazimierz Szmyd, Anna Kowalska,Zdzisław Gil.

Na zakończenie spotkania wystąpił Sebastian Szelc – Przewodniczący Zarządu PowiatowegoStowarzyszenia POKOLENIA w Krośnie, który podziękował Panu Adamowi Krzanowskiemu za przygotowaniei wygłoszenie wykładu, wszystkim zaangażowanym w przygotowanie spotkania i wszystkim uczestnikom.


Fot. Zdzisław Gil

19.02.2025 r.
Fotorelacja Wiesława Sumińskiego

z warszawskiej promocji ZDANIA 4/2024 z udziałem Krzysztofa Janika -  bohatera rozmowy „Troje na Jednego”, która odbyła się 18 lutego 2025 r. w Klubie Księgarza przy Rynku Starego Miasta 22/24.


12.02.2025
Ciekawostki historyczne Czy w PZPR była frakcja maoistowska?

Odpowiedź na pytanie jest skomplikowana. Można za taką frakcję uznać mijalowców, jednak nie do końca.

Kazimierz Mijal był Prezydentem Łodzi (1945–1947) - wówczas to odmówił przemianowania ul. Piotrkowskiej na ul. Stalina (otrzymał polecenie zmiany nazwy głównej ulicy miasta, więc przemianował ul. Główną), ministrem gospodarki komunalnej (1950–1952), ministrem - szefem Urzędu Rady Ministrów (1952–1956) oraz ministrem gospodarki komunalnej (1956–1957). Był uważany za blisko związanego z prezydentem Bolesławem Bierutem.

W roku 1956, po dojściu do władzy Władysława Gomułki został odsunięty od władzy i mianowany szefem Banku Inwestycyjnego, co uznawał za degradację.

Na pewno powiązana z nim stalinowska frakcja w PZPR nie była jednak wówczas maoistowska. Chińska Republika Ludowa poparła polski październik, a przewodniczący Mao w roku 1956 dał jasno do zrozumienia, że Chiny nie poprą radzieckiej interwencji zbrojnej w Polsce.

Kazimierz Mijal zebrał wokół siebie grupę niezadowolonych działaczy PZPR. Do ich zorganizowania się doszło jednak dopiero w roku 1965. Wówczas to powstała nielegalna Komunistyczna Partia Polski. Było to pierwsze opozycyjne ugrupowanie polityczne założone w czasach Polski Ludowej. W jego skład weszła grupa działaczy PZPR. Ówczesna KPP przyjęła program walki o dyktaturę proletariatu. Krytykowała Nikitę Chruszczowa i innych przywódców ZSRR za odejście od socjalizmu. Zdecydowanie zbliżyła się do stanowiska maoistowskiego. 

Partia wydawała własną gazetę "Czerwony Sztandar". Jej materiały propagandowe były dystrybuowane dzięki wsparciu ambasady Albanii. W roku 1966 Kazimierz Mijal wyjechał do Albanii, gdzie prowadził między innymi polskojęzyczne Radio Tirana. Grupa jego zwolenników działała na stopie nielegalnej w kraju.

Dzięki wsparciu przywódcy Albanii Enwera Hodźy Mijal odwiedził ChRL i nawiązał kontakty z ludźmi z otoczenia przewodniczącego Mao.

W roku 1970, podczas wydarzeń na wybrzeżu KPP kolportowała ulotki z hasłem "Wstawaj Stalinie, bo Polska ginie". Służba Bezpieczeństwa zanotowała również pojawianie się na murach haseł wzywających do powrotu Stalina i Bieruta.

Po roku 1977 Mijal udał się do Chin, gdzie mieszkał do roku 1983. Wówczas to nielegalnie wrócił do Polski.

Mijalowska KPP była ugrupowaniem niewielkim, mającym bardzo ograniczony wpływ. Również w PZPR zakres wsparcia dla maoistów był niewielki. Spotykali się z represjami między innymi za współpracę z ambasadami Albanii oraz Chin. Sam Mijal został w roku 1984 aresztowany za kolportaż ulotek i spędził 3 miesiące w więzieniu. Próbowano również powiązać maoistów z zabójstwem księdza Jerzego Popieuszki. 

Mijalowska KPP działała formalnie do roku 1996, jednak jej działalność zamarła już w latach 80.


13.02.2025 r.
Zapraszamy
na warszawską promocję "Zdania" 4/2024 która odbędzie się we wtorek 18  lutego b.r. o godz. 18:00 w Klubie Księgarza przy Rynku Starego Miasta  22/24. Wstęp wolny.

Krzysztof JANIK - były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, były minister spraw wewnętrznych i administracji, doktor nauk politycznych,  działacz ZMW, ZSMP, PZPR, SdRP, SLD - bohater rozmowy „Troje na Jednego”.

Podczas wydarzenia będzie można nabyć najnowsze „Zdanie”.

11.02.2025
ZAPROSZENIE !
80. rocznica powstania Biura Odbudowy Stolicy - dyskusja w Instytucie Narutowicza


Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, Instytut Narutowicza oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Warszawy zapraszają do udziału w dyskusji wokół książki Grzegorza Piątka „Najlepsze miasto świata” w 80. rocznicę powstania Biura Odbudowy Stolicy

Piątek, 14 lutego; godz. 17.30

Centrum Edukacyjne Instytutu Narutowicza ul. Gen. W. Andersa 20 Warszawa

Wydarzenie odbywa się pod Matronatem Magdaleny Biejat, Wicemarszałkini Senatu XI kadencji

Otwarcie: dr hab Adam Leszczyński - p.o. dyrektora Instytutu Narutowicza

W dyskusji wokół książki „Najlepsze miasto świata” udział wezmą:
Grzegorz Piątek - autor książki, z wykształcenia architekt, krytyk i historyk architektury, laureat Paszportu „Polityki” oraz nagrody „Nike” czytelników
dr Joanna Erbel - socjolożka, dyrektorka ds. protopii CoopTech Hub, ekspertka do spraw mieszkaniowych i budowania miejskiej odporności. Członkini Zarządu PLZ Spółdzielni, Członkini Rady Fundacji Rynku Najmu

Prowadzenie: dr Bartosz Rydliński - współzałożyciel Centrum im. Ignacego Daszyńskiego
Podsumowanie: Gerard Piątkowski - prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Warszawy


Po klęsce powstania warszawskiego nazywana niegdyś Paryżem Północy Warszawa zamieniła się w ocean gruzów. Trzeba było mieć wiele wyobraźni, żeby patrząc na sterczące kikuty dawnych kamienic, planować szybkie odrodzenie miasta. A jednak decyzję o jego odbudowie podjęto niemal niezwłocznie. Przed architektami i budowniczymi stanęło trudne zadanie… Choć wizytówką powojennej odbudowy Warszawy stała się zrekonstruowana starówka, to reszta miasta nie miała wrócić do dawnej formy, tylko zamienić się w idealną nowoczesną metropolię. To książka o entuzjazmie i optymizmie, o wyobrażaniu sobie „najlepszego miasta świata” na gruzach starego porządku, o architektach z Biura Odbudowy Stolicy, którzy tworząc miasto swoich marzeń, przykładali rękę do budowy totalitarnego państwa.

Na miejscu będzie możliwość zakupu książki.
Wstęp wolny! 

27.01.2025
80 rocznica wyzwolenia Auschwitz


27 stycznia to Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, obchodzony na całym świecie w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz przez Armię Czerwoną w 1945 roku. Auschwitz stał się symbolem brutalnych zbrodni popełnionych przez III Rzeszę, w szczególności wobec Żydów, ale także Polaków, Romów i przedstawicieli innych narodów.

Oboz Auschwitz został założony przez Niemców w 1940 roku jako miejsce przetrzymywania polskich więźniów politycznych. Z biegiem czasu, w 1942 roku, utworzono Auschwitz II-Birkenau, który stał się głównym ośrodkiem masowego mordu. W Auschwitz-Birkenau Niemcy zbudowali oboz śmierci z komorami gazowymi i krematoriami, które umożliwiały im szybkie i efektywne zabijanie ludzi w ogromnych ilościach. W tym miejscu zginęło co najmniej 1,1 miliona ludzi, w tym około 1 miliona Żydów. Oprócz Żydów, ofiarami byli także Polacy, Romowie, jeńcy wojenni, osoby z ZSRR oraz więźniowie z innych krajów okupowanej Europy.

Auschwitz był tylko jednym z wielu obozów śmierci, ale jego ogromna skala i okrucieństwo sprawiły, że stał się symbolem Holokaustu. W samym kompleksie obozowym znajdowało się kilka podobozów, w których więźniowie byli wykorzystywani do niewolniczej pracy na rzecz niemieckiej gospodarki wojennej. Warunki życia w obozie były tragiczne – głód, wyczerpanie, brutalne traktowanie przez strażników oraz masowe egzekucje były codziennością.

Oprócz Żydów, w Auschwitz zginęło także około 70 tys. Polaków, w tym wielu działaczy opozycji, intelektualistów, duchowieństwa, a także przedstawicieli różnych grup społecznych, którzy stanęli na drodze niemieckiego reżimu. Romowie, którzy byli prześladowani przez nazistów jako „niepełnowartościowa rasa”, również padli ofiarą masowego ludobójstwa – w obozie Auschwitz zginęło około 21 tys. Romów. Ponadto, w obozie przetrzymywano jeńców wojennych z ZSRR, z których ok. 14 tys. straciło życie.

Warto również zaznaczyć, że Auschwitz było miejscem, gdzie Niemcy przeprowadzali okrutne eksperymenty medyczne na więźniach, w tym eksperymenty sterylizacji, testowanie leków i metod leczenia chorób zakaźnych. Obóz ten stał się centrum nie tylko masowego mordu, ale także eksperymentów mających na celu wzmocnienie „rasowej czystości” narodu niemieckiego oraz testowanie metod eksterminacji.

Po wyzwoleniu Auschwitz przez Armię Czerwoną, z obozu wyprowadzono około 7 tys. osłabionych więźniów. Zaledwie garstka z nich przeżyła długotrwałą gehennę obozową. Wspomnienia o Auschwitz stały się fundamentem międzynarodowej pamięci o Holokauście, a obozowy kompleks, który obecnie jest Muzeum Auschwitz-Birkenau, służy jako miejsce edukacji i upamiętnienia ofiar tej okrutnej zbrodni.

Każdego roku 27 stycznia organizowane są wydarzenia upamiętniające ofiary obozu, a także te, które przypominają o konieczności edukacji i walki z nienawiścią, rasizmem i antysemityzmem. Pamięć o Auschwitz jest nie tylko hołdem dla zamordowanych, ale także przestrogą, by podobne zbrodnie nigdy więcej się nie powtórzyły.

25 stycznia 2025
Stanowisko Uczestników Konferencji "Blaski i Cienie Polski Ludowej".

Wywodzimy się z różnych środowisk ideowych i politycznych, łączy nas chęć mówienia prawdy o powojennej historii naszego Narodu i Państwa. Polska Rzeczpospolita Ludowa zasługuje na uczciwą ocenę.

Nie mamy wątpliwości co do podmiotowości prawnopolitycznej i prawno-międzynarodowej państwa jakim była Polska Rzeczpospolita Ludowa. Zupełnym nieporozumieniem godzącym w ciągłość państwa polskiego jest dzisiejsza „polityka historyczna”, która traktuje naszą ojczyznę w latach 1945-1989 jako „niebyt”, „sowiecką strefę okupacyjną” czy „czarną dziurę”. Zdajemy sobie doskonale sprawę z ograniczonej suwerenności i podmiotowości ówczesnych władz, ale wiemy, że należy brać pod uwagę w tej ocenie ewolucję jaka z czasem się dokonywała. Zasadnicze znaczenie miał w tym przypadku przełom 1956 roku, który znacząco poszerzył zakres suwerenności państwa, co było m.in. zasługą Władysława Gomułki i całego narodu.

Nie do przyjęcia jest opinia, która neguje ponad 40 lat walki i pracy milionów Polaków. Polega ona na skrajnych uproszczeniach, buduje współczesny patriotyzm na cierpiętnictwie i postawach negacyjnych. Delegitymizacja Polskiej Ludowej jest problemem stricte politycznym, leży w interesie postsolidarnościowych elit, które w ten sposób wyolbrzymiają swoją rolę w najnowszej historii Polski i uzasadniają sens swojej działalności. Demonizacja poprzedniej formacji polityczno-ustrojowej nie ma nic wspólnego z uczciwością intelektualną i rzetelną wiedzą. Propaganda i działania ośrodków zainteresowanych tzw. prywatyzacją polskich państwowych zakładów pracy wmawiała Polakom, że wszystko co powstało w PRL-u jest nic niewarte i spełnia rolę kuli u nogi dokonującej się transformacji gospodarczej.

Nie podchodzimy do historii Polski Rzeczpospolitej Ludowej bezkrytycznie. Doskonale zdajemy sobie sprawę z zbrodni i popełnionych w latach 1948-1955, gdy wielu polskich patriotów było prześladowanych. Pamiętamy o losie wielu żołnierzy Armii Krajowej czy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, torturowanych w ubeckich kazamatach. Pamiętamy o internowanym Prymasie Stefanie Wyszyńskim i aresztowanym Władysławie Gomułce. Rozumiemy czym jest niepełna suwerenność. Zdajemy sobie sprawę z niefortunnych inwestycji i nie rozwiązanych trudach codziennego bytu milionów ludzi. Jednocześnie nie zgadzamy się na to, by te fakty przyćmiły realne sukcesy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i były zasłoną dla błędów popełnionych przez rządzących już w III RP. Nie godzimy się na zrównywanie okresu rządów z lat 1948-1955 z rządami Władysława Gomułki, Edwarda Gierka i gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

Chcemy sprawiedliwej oceny tamtego państwa, bo potrzebujemy ciągłości dziejów narodu i państwa. Przez lata zohydzono, spłycono, wyszydzono i podważono wszystko co było związane z Polską Rzeczpospolitą Ludową, tylko po to – by łatwiej wyprzedać i roztrwonić to, co w tym czasie wybudowano, stworzono i umocniono. W kłamliwy sposób narzucono społeczeństwu narrację o nowej okupacji, zrównując ten okres z czasami hitlerowskiego terroru. Jest to uwłaczające pamięci tych wszystkich, którzy w tym czasie ginęli walcząc o Polskę lub padając ofiarą ludobójczego reżimu.

Historia Polski Ludowej to dzieje naszych dziadów, ojców i nas samych. Polska Rzeczpospolita Ludowa to kraj logicznych granic, szerokiego dostępu do morza, państwa pozbawionego etnicznych konfliktów. To wielki sukces demograficzny. To dzieje naszej pokojowej dyplomacji i unikania wojen. To odbudowanie zniszczonego wojną kraju, zagospodarowanie Ziem Zachodnich, walka z terrorem spod znaku UPA, likwidacja analfabetyzmu, powszechnie dostępna edukacja i służba zdrowia. To awans społeczny całego pokolenia i niekwestionowany rozwój polskiej gospodarki. To polska kultura na najwyższym poziomie. To znaczący na świecie poziom nauki. To szybki rozwój przemysłu i budownictwa. To ogromne sukcesy polskich sportowców.

Uważamy, że tamtej Polsce i tym, którzy dla niej pracowali należy się szacunek i pamięć. Ten szacunek należy się tym, którzy walczyli z hitlerowcami, wyrywając z ich rąk każdy metr ziemi, która później stała się Polską. Chylimy głowy przed tymi, którzy szli na Berlin ze Wschodu. Ich miejsce jest w naszym narodowym panteonie bohaterów obok tych z Armii Krajowej, Narodowej Organizacji Wojskowej, Batalionów Chłopskich czy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Bronimy życiorysów tych, którzy związali się w czasie wojny z Gwardią Ludową i Armią Ludową na równi z żołnierzami innych formacji wojskowych. Pamiętamy o żołnierzach Wojska Polskiego, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, funkcjonariuszach Milicji Obywatelskiej walczących z formacjami banderowskimi.

Będziemy pamiętać o wszystkich Polakach, którzy po wojnie odbudowywali zrujnowany kraj, uczyli i wychowywali, leczyli, uprawiali rolę, pracowali w fabrykach, stoczniach i kopalniach. Będziemy pamiętać również o tych działaczach PPR-u, PZPR-u, ZMP, ZMS, ZMW, ZSMP, którzy uczciwie pracowali i działali dla Polski. Pamiętamy także o dorobku i zasługach takich organizacji jak ZSL, SD, PAX, ChSS i PZKS. Nigdy nie powinniśmy się zgodzić na kłamliwą propagandę umniejszającą i wyszydzającą ich działalność. Bez Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej nie byłoby III RP.

Uważamy za wysoce szkodliwą działalność Instytutu Pamięci Narodowej, którego decyzje spowodowały burzenie polskich pomników między innymi na Ziemiach Zachodnich jak to miało to miejsce w Nowogardzie. Jesteśmy przekonani, że IPN powinien zostać zlikwidowany. Historia powinna jednoczyć naród, a nie dzielić.

Naszym drogowskazem będą słowa wielkiego Polaka i wielkiego Ślązaka, który dla dobra naszego narodu potrafił się odnaleźć w każdym ustroju, czyli generała Jerzego Ziętka: „Zawsze i wszędzie można coś dobrego zrobić dla Polski.

Katowice, 25 stycznia 2025

20 stycznia 2025 r.
Andrzej Dobrowolski

Z ogromnym smutkiem informujemy,  że dzisiaj rano, w wieku 74 lat, zmarł Andrzej Dobrowolski, który przez prawie 15 lat pełnił funkcję Prezesa Fundacji im. Jerzego  Szmajdzińskiego. Andrzej był człowiekiem niezwykłej pasji i zaangażowania, oddanym nie tylko pracy zawodowej, ale przede wszystkim ludziom. Jako lider Fundacji realizował liczne inicjatywy na rzecz dzieci i młodzieży, organizując paczki świąteczne, koncerty, konkursy oraz coroczne bale charytatywne, dzięki którym ufundowano ponad 300 stypendiów. Jego nieoceniona praca na rzecz społeczności dolnośląskiej, a także na rzecz zachowania pamięci o ofiarach katastrofysmoleńskiej, pozostaną na zawsze częścią jego dziedzictwa. W 2024 roku Andrzej Dobrowolski otrzymał tytuł „Zasłużony dla miasta Jeleniej Góry”,który stanowi jedynie część uznania za jego wkład. Będziemy go pamiętaćnie tylko jako człowieka wielkiego serca, ale także jako oddanego przyjaciela.

Członkowie Zarządu Fundacji

18.01.2025 r.
Biuletyn nr 82 POKOLEŃ Lubelszczyzny

w załączeniu udostępniamy, dzięki Redaktorowi Naczelnemu Adamowi Olkowiczowi,  kolejny, już 82 numer BIULETYNU POKOLEŃ Lubelszczyzny, z uprzejmą prośbą o "rzucenie okiem", ewentualnym przekazaniu bliskim i znajomym.

Zapraszamy do lektury najnowszego biuletynu! W tym wydaniu znajdziecie najświeższe informacje, ciekawe artykuły oraz inspirujące pomysły, które z pewnością przyciągną Waszą uwagę. Dowiedzcie się, co wydarzyło się w ostatnim czasie, poznaj nasze plany na przyszłość i zainspiruj się do działania. Nie przegap – przeczytaj teraz!

link do biuletynu: >>>pobierz

17 stycznia 2025 r.
Pamiętamy

W "operacji warszawskiej" zginęło około 3700 żołnierzy WP, a 6500 zostało rannych. W ostatniej fazie, już na jej ulicach, życie oddało 272. Jeszcze później, około 540 chłopskich i robociarskich synów, w tym syberyjskich zesłańców, pogrzebały gruzy przy rozminowywaniu. Coś tam ich jeszcze zostało, bo przy pomocy podłych Rusków, co jak wiadomo "nas okupowali", odbudowali stolicę jak z obrazów Canalett'a. Mieli pecha,... nie przyszli z Londynu, ani nawet od Ognia czy Ponurego, a znad Oki. Niektórzy byli tu nawet drugi raz. Dziś zapomniani i wyklęci. A przecież latem 1944 już raz przeszli Wisłę do powstania. I nie wszyscy zginęli na przyczółkach, na Mokotowie, Czerniakowie itd. "Tylko (!) 3640 . Dobra, to nie do końca nasza wina, że polskie dzieci raczej nie mają tej wiedzy i pamięci . Jednak to na pewno wina Szymka, Madzi, Krzysia, Grzesia, Rafałka, Sławka i kilku innych wydmuszek startujących dziś na fuchę pod tytułem " pan Duda bis "- czyli "prezydent wszystkich Polaków ??!! ". Watro o tym pamiętać, bo to nie apel do zorientowanych prawicowo czy lewicowo.

To tekst do sumienia. Zaskoczenie ? Bo nie piszę dziś o polityce, a o moralności. P.S. Polecam zapis wydarzeń z 17 stycznia 1945 roku wg. Instytutu ( nie) Pamięci Narodowej pod światłym kierownictwem kandydata na prezydenta cytuję " ... tego dnia sowieci wkroczyli do Warszawy ... ".

Ja cię pierdziu, ile tu pogardy do ludzkiego życia, do własnego narodu.

Bożena Fink - członek założyciel Stowarzyszenia " Pokolenia "

17 stycznia 2025 r.
80 rocznica wyzwolenia Warszawy

80 lat temu Armia Czerwona wraz z Wojskiem Polskim oswobodziła Warszawę z rąk wroga - hitlerowskich Niemiec. Żołnierze wkroczyli do naszej zruinowanej stolicy. Dowódca 1 Armii, generał Stanisław Popławski, 17 stycznia o godz. 14.00 złożył meldunek, że stolica Polski - Warszawa - jest wolna.

Dla nas Polaków, również tych sceptycznie nastawionych do ówczesnej polityki Związku Radzieckiego to było wyzwolenie od niemieckiego hitleryzmu. Nie wolno poddawać się głupiej a w istocie antypolskiej retoryce IPN-ów o jeszcze gorszej drugiej okupacji czy zastąpieniu jednego wroga drugim.

Dzieło Niemców - biologiczna eksterminacja narodu polskiego w Warszawie sięgała zenitu. Zostało zniszczonych 84% zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. W ujęciu szczegółowym stan zniszczeń przedstawiał się następująco: mosty – 100%; kubatura budynków przemysłowych – 90%; budynki zabytkowe (w tym kościoły) – 90%; kubatura obiektów kultury – 95%; kubatura obiektów służby zdrowia – 90%; kubatura obiektów szkolnictwa – 70%; izby mieszkalne – 72,1%.
Morderstwa dokonywane na ludności cywilnej i jeńcach wojennych i ludności cywilnej, masowa eksterminacja w obozach, pokazowe egzekucje, łapanki, praca niewolnicza, wysiedlenia ludności. Grabież polskich dóbr kulturalnych, majątku i niszczenie skarbów kultury narodowej oraz niszczenie wszelkich śladów kultury i sztuki polskiej. Zagłada warszawskich Żydów.

Wyzwolenie Warszawy i całego naszego kraju przez Armię Czerwoną jest faktem historycznym. Byliśmy państwem niepodległym uznanym w całym cywilizowanym świecie. Nie byliśmy w pełni państwem suwerennym - o suwerenność, przestrzeń wolności i niezależność walczyliśmy w kolejnych latach czego wielkim symbolem jest rok 1956. Stawaliśmy się bardziej niezależni dzięki działaniom wielu Polaków, również polskich komunistów takich jak Władysław Gomułka.

Co roku byłem w Warszawie oddać hołdy tym co ratowali mój naród przed biologiczną zagładą, w tym niestety przeszkodziła mi pewna kontuzja. Dzisiaj nasi Koledzy z Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej na czele z Kolegą Rolandem Dubowskim oddadzą im hołd. Obecni na uroczystościach będą przedstawiciele Klubów Myśli Polskiej, Ruchu Suwerenności Narodu Polskiego, FSO im. Andrzeja Leppera i Polskiego Komitetu Słowiańskiego. Delegacje tych organizacji odwiedzą między innymi Pomnik Żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego, Grób Nieznanego Żołnierza, Pomnik Nike Warszawy, Pomnik 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. O godzinie 12:00 złożą kwiaty w Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Tam obecni będą jak co roku Ambasador Federacji Rosyjskiej Siergiej Andriejew oraz Charge d'affaires Republiki Białorusi Aleksei Ponkratenko.
Łuksz Jastrzębski

10 stycznia 2025 r.
Longin Pastusiak 1935-2025

Z głębokim żalem informujemy o śmierci Longina Pastusiaka, wybitnego polskiego polityka, historyka i politologa, specjalizującego się w amerykanistyce. Prof. Longin Pastusiak zmarł 10 stycznia 2025 roku w wieku 89 lat.Urodzony 22 sierpnia 1935 roku w Łodzi, Longin Pastusiak ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim oraz University of Virginia. Był autorem licznych publikacji dotyczących historii Stanów Zjednoczonych i stosunków polsko-amerykańskich. W latach 1991-2001 pełnił funkcję posła na Sejm, a w latach 2001-2005 był senatorem i marszałkiem Senatu V kadencji.
Jego odejście to niepowetowana strata dla polskiej nauki i polityki.
Składamy szczere kondolencje Rodzinie i Najbliższym.
Niech spoczywa w pokoju.

9 stycznia 2025 r.
10 rocznica śmierci Józefa Oleksego

Józef Oleksy pozostaje w mojej pamięci jako człowiek serdeczny i otwarty na innych. Wielokrotnie w rozmowach z nim widać było szczere zainteresowanie każdym człowiekiem, który pojawiał się w jego otoczeniu - zarówno współpracownikiem, jak i kimś poznanym zaledwie na chwilę. Miał w sobie umiejętność rozładowywania napięć i tworzenia atmosfery porozumienia.

Wspominam go również jako osobę z poczuciem humoru, która potrafiła z dystansem spojrzeć na sprawy wielkiej polityki. Jego życzliwość i gotowość do dzielenia się doświadczeniem budowały mosty między ludźmi, zachęcając do dialogu i współpracy. Choć był barwną postacią życia publicznego, nie odcinał się od codziennych, prostych spraw - zawsze znajdował czas, żeby zapytać, jak się czujesz czy co u Ciebie słychać.

Pozostawił po sobie wiele ciepłych wspomnień, pokazując, że w polityce, tak samo jak w życiu, najważniejsze jest człowieczeństwo i wzajemny szacunek.

6 stycznia 2025 r.
Edward Gierek - lider Polski Ludowej.

6 stycznia 1913 roku w Porąbce przyszedł na świat Edward Gierek (1913–2001) – działacz lewicy, polski patriota, górnik i związkowiec. W latach 1970–1980 sprawował funkcję I sekretarza KC PZPR, był także wieloletnim posłem na Sejm PRL (kadencje od I do VIII). W latach 1976–1980 zasiadał w Radzie Państwa, a od 1971 do 1981 należał do prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu. W przewrotnych czasach przewidział, czym może się skończyć powierzenie rządów ludziom podstawionym przez obce siły.

Zasługi jego i współpracowników dla polskiego społeczeństwa są niebagatelne. Nigdy wcześniej w historii naszego państwa nie odnotowano tak szybkiej poprawy poziomu życia milionów obywateli. W dekadzie Gierka powstało więcej zakładów pracy niż kiedykolwiek dotąd. W tym okresie zbudowano między innymi Hutę Katowice, Fabrykę Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, rafinerię i Port Północny w Gdańsku, Elektrownię Bełchatów, Kopalnię „Bogdanka”, Centralną Magistralę Kolejową czy Dworzec Centralny w Warszawie.

Lata siedemdziesiąte w Polsce Ludowej były bez wątpienia czasem rozwoju gospodarczego, rozkwitu kultury, nauki i sportu, na które przeznaczano znaczne środki. Opieka zdrowotna była powszechna i bezpłatna, a przemysł oraz budownictwo przeżywały gwałtowny wzrost. Każdego roku oddawano do użytku nawet 300 tysięcy mieszkań, a duża w tym zasługa budownictwa żelbetowego w technologii wielkiej płyty. Nie udało się jednak w pełni dostosować tempa budowy mieszkań do potrzeb wyżu demograficznego – do 1975 powstało 65 fabryk domów i wybudowano około miliona lokali mieszkalnych, co potwierdzają nawet krytyczne wobec Polski Ludowej publikacje.

Nie chodzi o to, by epokę Edwarda Gierka mitologizować ani przeczyć niedoborom czy błędnym inwestycjom, lecz by oceniać ją uczciwie, bez narzuconej z zewnątrz czarnej legendy o „komunistycznym zniewoleniu” czy „sowieckim namiestniku”. Warto tu polecić obiektywną książkę Edwarda Karolczuka pt. „Edward Gierek. Źródła sukcesu i klęski”. Oceniając ten okres w kontekście realiów powojennych, można stwierdzić, że Edward Gierek – obok Władysława Gomułki – należał do najwybitniejszych przywódców Polski Ludowej.

żródło: facebook 

4 stycznia 2025 r.
Zaproszenie. Blaski i cienie Polski Ludowej.

Stowarzyszenie „Pokolenia”, Klub Myśli Polskiej, Stowarzyszenie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej oraz Rada Wojewódzka OPZZ mają zaszczyt zaprosić Państwa na sesję popularno-naukową pt. „Blaski i cienie Polski Ludowej”.
Wydarzenie odbędzie się: 25 stycznia br. w Katowicach, o godzinie 13:00, w SM „Piast” przy ul. Zawiszy Czarnego 8 Serdecznie zachęcamy do udziału w dyskusji oraz wymiany poglądów na temat historii Polski Ludowej.

Polska Ludowa to czasy, na których dzisiaj wiesza się dziś wszystkie psy i którą się opluwa, bo tego wymaga obecna „poprawność polityczna”. Realne winy Bermanów rozciągnięto na cały okres PRL, zapominając o roku 1956. Zapomniano o odbudowie Polski po 1945 roku. W michnikowskiej "Gazecie Wyborczej" wiele lat temu padły słynne słowa skierowane do byłych działaczy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) "wam wolno mniej". Ówczesna lewica zamiast obrony swoich pozycji, zaakceptowała wyznaczoną im przez styropian rolę. Nie potrafię zrozumieć dlaczego przez dziesięciolecia nie mówili o zagospodarowaniu Ziem Zachodnich, walce z bandziorami spod znaku UPA, likwidacją analfabetyzmu. Nie wiem dlaczego nie chciała przypomnieć o odbudowie kraju, awansie społecznym całego pokolenia i powszechnie dostępnej edukacji i służbie zdrowia. Nie miała odwagi przypomnieć, że to między innymi w wyniku sprzeciwu Polaków w PPR i PZPR nie był rozważany poważnie pomysł 17 republiki. Trzeba pamiętać, że również środowiska niekomunistyczne włączyły się w odbudowę państwa. Kościół katolicki w Polsce nie był nigdy prześladowany, tak jak kościoły chrześcijańskie np. w b. ZSRR również dzięki postawie przywódców Polski Ludowej. Postawa ówczesnej lewicy spowodowała, że styropianowa dintojra zasilona intelektualnie oderwaną od władzy bermanowszczyzną zepchnęła ich na takie pozycje liberalno-lewackie. Zmusiła ich do wstydu za realne osiągnięcia Polski Ludowej. Wywodząc się z innej tradycji politycznej muszę przyznać, że w czasach Polski Ludowej mało kto szydził publicznie z polskości i obiektywnie biorąc państwo umacniało patriotyzm w szkole, pracy i mediach. Wszędzie tam gdzie mówiono o symbolach ojczyzny, gdzie był sztandar polski, hymn państwowy, godło. Powszechnie się używało określenia służę, pracuję, uczę się - dla Polski, dla Ojczyzny, dla Wspólnoty. Do powszechnego i niespaczonego patriotyzmu było dużo szacunku. Kiedy mówiono o naszych bohaterach narodowych, o ludziach wybitnych i ważnych, którzy dla Polski pracowali albo o Polskę walczyli – tam wszędzie czuło się szacunek dla poświęcenia i dla idealizmu. Gdy grano hymn ludzie się zatrzymywali i zdejmowali czapki. To wcale nie były czasy tak dawne, gdy nie było wszechobecnego antynarodowego nihilizmu i pogardy w tej ilości dla ludzi myślących inaczej jak dzisiaj. Warto przypominać i mówić prawdę o Polsce po 1945 roku.

O tym wszystkim i wielu innych sprawach będziemy w zacnym gronie rozmawiać w Katowicach. Redakcja "Myśli Polskiej" będzie do Waszej dyspozycji od samego rana.

2 stycznia 2025 r.
Wszystkiego co przyjemne w Nowym Roku!

Drodzy Członkowie i Sympatycy naszej Społeczności,
mamy już Nowy Rok i z tej okazji składamy Wam serdeczne życzenia pełne optymizmu i radości. Oby każdy z Was odnalazł
w najbliższych dwunastu miesiącach czas na rozwój osobisty, pielęgnowanie relacji oraz na realizację długo wyczekiwanych planów. Życzymy, by zdrowie i dobre samopoczucie towarzyszyły Wam każdego dnia, a pozytywna energia i wiara w sukces wspierały w pokonywaniu wszelkich wyzwań.

Niech nasza społeczność nadal się rozwija, zacieśniając więzi między jej członkami. Obyśmy wspólnie budowali atmosferę wzajemnego wsparcia, zrozumienia i życzliwości, dzięki którym każdy będzie mógł dzielić się talentami oraz osiągnięciami
z innymi. Niech wspólne inicjatywy przynoszą nam mnóstwo inspiracji, a wspólne cele - satysfakcję z czynienia dobra
i wprowadzania pozytywnych zmian w otaczającym nas świecie.

Życzymy Wam, abyście nie bali się sięgać po marzenia, rozwijać swoich pasji i stale poszerzać horyzontów. Oby każdy z Was znalazł w Nowym Roku motywację do wdrażania nowych pomysłów i otwierał się na różnorodność doświadczeń. Niech to będzie czas pełen twórczej energii, ale także chwili wytchnienia, odpoczynku i refleksji, abyśmy mogli z jeszcze większą siłą realizować swoje cele.

Z całego serca życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze w nadchodzącym roku. Niech będzie on dla Was wszystkich szczęśliwy, pełen serdeczności i sukcesów we wspólnych działaniach.
Szczęśliwego Nowego Roku!


Manifo.com - free website