- Czy ograniczacie się do badań ruchu młodzieżowego?
W różnych środowiskach podejmowane są różnorakie tematy, w zależności od potrzeb i wysuwanych inicjatyw. Co ciekawe, nie dotyczą one tylko okresu PRL. Bardzo ciekawym wydarzeniem była konferencja „Zakłady pracy na Mazowszu w okresie transformacji po 1989 r.”, odbyta w dniu 27 października 2014 r. Przewodniczyli jej: Andrzej Gołowin, Zdzisław Kurowski i Wiesław Żółtowski. W debacie wzięło udział wielu wybitnych działaczy ruchu młodzieżowego i gospodarczego, m.in.: Stanisław Gabrielski, Wiktor Kinecki, Władysław Laskowski, Andrzej Piłat i Józef Tejchma. Wartościowy dorobek tej konferencji został opublikowany na łamach „Naszych Pokoleń”. Ukaże się też książka. Planowane są dalsze konferencje z tego cyklu, zarówno w odniesieniu do warszawskich zakładów pracy, jak też Radomia, Płocka i innych miast. Istotną rolę odgrywa tu organizacja mazowiecka „Pokoleń”, kierowana przez wiceprzewodniczącego ZK, Ryszarda Adamczyka. Planujemy też dyskusje i przygotowanie wydawnictw poświęconych powojennemu rozwojowi regionów, w ramach cyklu „Historia lokalna”. Na Mazowszu działacze „Pokoleń” zainicjowali tworzenie Ośrodków Interwencji Obywatelskiej, a ta forma pracy znalazła też uznanie w innych regionach.
- Jaki głębszy sens mają te działania?
Nasz motyw przewodni brzmi: „W imię prawdy - ocalić od zapomnienia”. Jednym z celów „Pokoleń” jest przeciwdziałanie zakłamywaniu historii i dorobku Polski Ludowej w sytuacji, gdy prawicowe środowiska próbuję dezawuować wszystko, co miało miejsce w okresie PRL. Z tej motywacji zainicjowaliśmy badania pn. „Zrozumieć PRL”. Temu też służą Zgromadzenia Historyczne „Pokoleń”. Chcemy utrwalić wiedzę o patronatach młodzieżowych ZMP, ZMS i ZSMP nad kluczowymi inwestycjami przemysłowymi, o działaniach obywatelskich ZHP (np. Akcja Frombork). Nie zapominamy o inicjatywach ZMW dotyczących modernizacji polskiej wsi, czy o dorobku „Służby Polsce”. Bez trudu młodych nie byłoby przecież odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. Ma to istotne znaczenie, bo młode pokolenie czerpie często wiedzę o PRL ze źródeł, które bardzo tendencyjnie traktują okres powojenny.
- Jak to się dzieje, że pomimo tak wielu inicjatyw panuje przekonanie, że w środowisku lewicowym mamy do czynienia z marazmem intelektualnym, że opinia publiczna nie bardzo wie, o co dzisiaj walczy lewica i z jakiej motywacji ludzie mieliby głosować na jej przedstawicieli?
To rzeczywiście poważny problem. Nie dotyczy on tylko polskiej lewicy, bo również w krajach, gdzie lewica odnosiła duże sukcesy (np. Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Hiszpania, Włochy) ma ona trudności ze zidentyfikowaniem swej misji w dobie współczesnej, gdzie dają o sobie znać skutki globalizacji. Jedną z przyczyn jest zapewne to, że lewica nie potrafiła wykorzystać zjawisk kryzysowych, powstałych w wyniku realizacji polityki liberalnej i neoliberalnej, by zaprezentować alternatywny, wiarygodny program przekształceń. Weźmy choćby sprawę narastającego w różnych krajach zjawiska prekariatu. Szerokie rzesze skazane są na „umowy śmieciowe”, na brak stabilności w zakresie zatrudnienia. Mogłoby się wydawać, że to jest problem szczególnie atrakcyjny dla myśli programowej lewicy, a w praktyce tak nie jest. Z tym większym uznaniem należy powitać inicjatywę łódzkich „Pokoleń”, które zorganizowały na Wydziale Zarzadzania Uniwersytetu Łódzkiego, w dniu 18 kwietnia 2015 r, konferencję naukową pt. „Prekariat - nowa niebezpieczna klasa”?. Wielkie słowa uznania należą się Aronowi A. Wadlewskiemu i grupie młodych entuzjastów ze środowiska studenckiego, którzy od kilku lat związali się ideowo ze środowiskiem „Pokoleń”. Duża w tym zasługa kierownictwa łódzkich „Pokoleń”, kierowanego przez wiceprzewodniczącego Zarządu Krajowego, Marka Klimczaka, które potrafiło skutecznie nawiązać kontakt z młodzieżą . Jest to szczególnie ważne w kontekście pytania, czy „Pokolenia” to już tylko przeszłość, czy też otwarte są na nową generację.